Bomba atomowa, której próbę w niedzielę przeprowadziła Korea Północna, miała siłę rażenia 160 kiloton, czyli 10 razy większą niż bomba zrzucona przez USA na Hiroszimę w 1945 roku - poinformował w środę minister obrony Japonii Itsunori Onodera.
- To jest zdecydowanie większa (moc) od poprzednich północnokoreańskich testów nuklearnych. Nie możemy wykluczyć, że była to próba bomby wodorowej - powiedział dziennikarzom minister.
Korea Północna "nie tylko rozwija swoje rakiety balistyczne, ale również technologie nuklearną - dodał.
Jak tłumaczył, nowe szacunki dotyczące siły rażenia ostatniej bomby atomowej Korei Północnej opierają się na ostatecznych danych sejsmicznych, o których poinformowała Tokio komisja przygotowawcza organizacji ds. Traktatu o całkowitym zakazie prób jądrowych (ang. CTBT) z 1996 roku.
Potrzebny "nacisk" na Pjongjang
Komisja powiadomiła japońskie władze, że w czasie niedzielnej próby Pjongjangu zarejestrowano wstrząsy o magnitudzie 6,1. Przy czym wstępne szacunki mówiły o magnitudzie 5,8 oraz 6,0.
Początkowo japoński rząd informował o tym, że siła rażenia północnokoreańskiej bomby miała 70 kiloton, a następnie że 120 kiloton.
Minister Onodera rozmawiał w środę przez telefon ze swoim odpowiednikiem z USA Jamesem Mattisem. Obaj zgodzili się, aby wywierać silny nacisk na Koreę Północną w związku z jej próbami nuklearnymi i rakietowymi. Japoński minister powiedział szefowi Pentagonu, że niedzielny test był "o wiele silniejszy niż poprzednie i oznacza nowe, poważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa" jego kraju. Dodał, że minister obrony USA "wyraził taki sam pogląd", zapewniając że USA gwarantują swemu sojusznikowi w regionie obronę, zwłaszcza odstraszanie w postaci "parasola nuklearnego".
Autor: pk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-domena publicza | US Army