Stany Zjednoczone będą kontynuowały pomoc dla Ukrainy w sektorze obronnym – oświadczył w czwartek w Kijowie sekretarz obrony USA, James Mattis.
- Zobowiązujemy się do udzielania pomocy w waszych wysiłkach na rzecz obrony waszego państwa i narodu Ukrainy. Wspieramy wysiłki Ukrainy ku modernizacji sektora obronnego, dzięki czemu jej siły zbrojne stają się bardziej efektywne – powiedział szef Pentagonu na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką.
"Broń defensywna nie może prowokować"
Pytany o możliwość przekazania Ukrainie śmiercionośnego uzbrojenia, Mattis oświadczył, że po rozmowach z ukraińskimi partnerami powróci do Waszyngtonu z "konkretnymi rekomendacjami" w tej sprawie, nie wyraził jednak jasno poparcia dla takiego rozwiązania - zaznacza agencja Reutera.
Mattis ocenił, że dostawy takiej broni nie sprowokują eskalacji konfliktu w Donbasie. - Uzbrojenie obronne nie może nikogo prowokować. Ono może prowokować jedynie agresora - powiedział.
- Omawianie takich kwestii przed podjęciem ostatecznej decyzji wymaga ciszy. Nie chciałbym komentować tych spraw, ale jako prezydent Ukrainy jestem zadowolony z dyskusji, którą przeprowadziliśmy na ten temat – dodał, komentując tę sprawę, prezydent Poroszenko.
Mattis mówił też w Kijowie, że "mimo zaprzeczeń Rosji, wiemy, że dąży ona do nowego ustalenia międzynarodowych granic siłą, czym podważa suwerenność i wolność narodów Europy".
Szef Pentagonu zapewnił też, że "USA stoją ramię w ramię z Ukrainą". - Popieramy was w walce o zachowanie suwerenności i integralności terytorialnej. Nie uznajemy i nie uznamy aneksji (Krymu - red.) i łamania przez Rosję prawa międzynarodowego - powiedział.
Przypomniał, że Rosja zobowiązała się do respektowania granic Ukrainy m.in. w ramach memorandum budapeszteńskiego z 1994 roku i zaangażowała się w sprawie konfliktu w Donbasie w ramach mińskiego procesu pokojowego.
- USA będą kontynuowały naciski na Rosję, póki Rosja nie pójdzie właściwą drogą - zaznaczył Mattis.
"Symbol naszych relacji"
Petro Poroszenko przypomniał w swoim przemówieniu po rozmowach z Mattisem, że po raz ostatni sekretarz obrony USA był na Ukrainie 10 lat temu. Podziękował też amerykańskiej armii za obecność jej pododdziału na defiladzie z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. - Obecność na tej defiladzie amerykańskich żołnierzy jest najlepszym symbolem naszych relacji – stwierdził.
Ukraiński prezydent przypomniał, że podczas ostatniego spotkania w Mińsku grupy kontaktowej ds. konfliktu na wschodzie Ukrainy ustalono, że od 25 sierpnia na linii podziału w Donbasie ma obowiązywać rozejm. - Oczekujemy, że Rosja będzie przestrzegała tych ustaleń – oświadczył Poroszenko.
Po raz kolejny zaapelował do Rosji o wycofanie z Donbasu jej wojsk, wstrzymanie dostaw broni i amunicji dla separatystów, i o udzielenie obserwatorom OBWE swobodnego dostępu do wszystkich obszarów zajętych przez separatystów i wymianę zakładników.
Poroszenko poinformował jednocześnie, że rozmawiał z Mattisem o wzmocnieniu międzynarodowej obecności w Donbasie, m.in. poprzez przysłanie tam sił pokojowych ONZ. Szef państwa podziękował Stanom Zjednoczonych za ostatni pakiet sankcji wobec Rosji i zadeklarował, że Kijów popiera przedstawioną przez prezydenta Donalda Trumpa strategię zakończenia wojny w Afganistanie.
Autor: adso / Źródło: PAP, Reuters