Rakieta uderzyła w boisko, wiele osób nie żyje

Źródło:
Reuters, PAP

12 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych po tym, jak rakieta spadła na boisko piłkarskie na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan. Służby medyczne przekazały, że wśród ofiar śmiertelnych są dzieci. Izrael o atak oskarżył libański Hezbollah.

Izraelska armia wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że to Hezbollah wystrzelił w sobotę w kierunku Izraela co najmniej 30 rakiet, a jedna z nich trafiła w boisko piłkarskie, co miały potwierdzić ustalenia wywiadu, jak i samej armii.

Zginęło 12 osób, a ponad 30 zostało rannych. Wszystkie ofiary to dzieci i młodzi ludzie w wieku od 10 do 20 lat.

Atak w druzyjskim miasteczku Majdal Szams ma być, według strony izraelskiej, odwetem Hezbollahu za zabicie w izraelskim nalocie czterech bojowników tej organizacji. Izraelskie Siły Obronne przekazały, że zginęli w ataku, którego celem był skład broni Hezbollahu w położonej przy granicy Libanu z Izraelem miejscowości Kfar Kila.

Przedstawiciel Hezbollahu, partii politycznej a zarazem organizacji terrorystycznej, wspieranej przez Iran, powiedział agencji Reutersa, że zaprzecza, by to oni byli odpowiedzialni za atak na Wzgórza Golan.

Odwet Izraela

Izraelska armia informowała w sobotę, że "szykuje odpowiedź" na atak Hezbollahu. W niedzielę rano poinformowała, że izraelskie siły powietrzne przeprowadziły w nocy naloty na cele ugrupowania w Libanie.

"W ciągu nocy IAF zaatakowały szereg celów terrorystycznych Hezbollahu zarówno w głębi terytorium Libanu, jak i w południowym Libanie, w tym składy broni i infrastrukturę terrorystyczną w obszarach Chabriha, Borj El Chmali i Beqaa, Kfarkela, Rab El Thalathine, Khiam i Tayra Harfa" – oznajmiło wojsko.

Ostre reakcje na atak Hezbollahu

Duchowy przywódca społeczności druzyjskiej w Izraelu szejk Muafak Tarif wydał oświadczenie, w którym potępił "brutalny, morderczy atak" Hezbollahu na Wzgórza Golan. "Nie sposób sobie wyobrazić, ani opisać straszliwych obrazów dzieci i części ich ciał rozrzuconych po trawie" - napisał Tarif.

"Prawdziwe państwo nie może sobie pozwolić na tolerowanie ponawiających się ataków na jego obywateli i mieszkańców. A taka jest rzeczywistość ostatnich dziewięciu miesięcy w społecznościach na północy Izrael - głosi oświadczenie. Jak dodano, "przekroczone zostały wszelkie granice".

Atak potępił także Biały Dom oraz władze Libanu, skąd Hezbollah ostrzeliwuje Izrael. Zaapelowały także o zakończenie działań wojennych.

Armia wszczęła dochodzenie

Izraelska armia wszczęła dochodzenie mające wyjaśnić, dlaczego pocisk rakietowy nie został przechwycony - podał portal Times of Israel. Dziennik podkreślił, że był to jak dotąd najbardziej tragiczny w skutkach atak na północny Izrael.

Wymiana ognia między armią Izraela a Hezbollahem, która trwa od początku wojny w Strefie Gazy, stale się nasila - podkreśliła agencja Associated Press. Izraelskie media zwracają uwagę, że ostrzały libańskiego Hezbollahu na północy Izraela mają coraz większy zasięg i dotykają miejscowości, które wcześniej nie były atakowane.

Wzgórza GolanPAP/dpa

Autorka/Autor:ks, momo/kab

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps