Izraelskie wojska wkroczyły do Dżeninu. W starciach zginęło co najmniej dziesięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Izraelskie wojska wkroczyły w poniedziałek do Dżeninu na Zachodnim Brzegu, gdzie starły się z palestyńskimi bojownikami. Zginęło co najmniej dziesięciu Palestyńczyków. W odpowiedzi na atak prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zawiesił kontakty i koordynację bezpieczeństwa z Tel Awiwem. Premier Benjamin Netanjahu stwierdził, że działania wojsk izraelskich doprowadziły do wyeliminowania terrorystów, aresztowania poszukiwanych osób oraz przejęcia dużej ilości broni i zniszczenia produkujących ją laboratoriów. 

Izraelska armia przekazała, że od początku operacji Siły Obronne Izraela (IDF) zaatakowały około 20 celów w Dżeninie i znajdującym się tam obozie dla uchodźców. IDF zlokalizowały trzy laboratoria do produkcji materiałów wybuchowych, w których znaleziono około 300 gotowych ładunków, materiały wybuchowe i środki do ich produkcji. W jednym z meczetów w mieście została zabezpieczona rakieta, ale także części łodzi podwodnej - przekazał izraelski dziennik "Jediot Achronot".

Działania wojsk izraelskich doprowadziły do wyeliminowania terrorystów, aresztowania poszukiwanych osób oraz przejęcia dużej ilości broni i zniszczenia produkujących ją laboratoriów - powiedział premier Izraela Benjamin Netanjahu po zakończeniu narady podsumowującej poniedziałkową operację.

Również obecny na naradzie minister obrony Izraela Joaw Galant powiedział, że "każdy, kto chce zaszkodzić państwu Izrael, jego obywatelom i żołnierzom, nie będzie miał bezpiecznego miejsca - ani w Gazie, ani w Nablusie, a teraz wszyscy wiedzą, że i nie w Dżeninie".

Reakcja palestyńskiego prezydenta

W związku z działaniami izraelskiej armii prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas zawiesił kontakty i koordynację bezpieczeństwa z Tel Awiwem. Decyzja ta zapadła po spotkaniu Abbasa z innymi palestyńskimi przywódcami. Jak przypomina Reuters, palestyński prezydent wielokrotnie zawieszał współpracę z Izraelem podczas poprzednich epizodów eskalacji przemocy.

Rzecznik prezydenta Abbasa wezwał w poniedziałek społeczność międzynarodową do "przerwania haniebnego milczenia i podjęcia poważnych działań". - Naród palestyński nie podda się ani nie podniesie białej flagi, ale pozostanie niezłomny na swojej ziemi w obliczu tej brutalnej agresji, dopóki okupacja nie zostanie pokonana, a wolność osiągnięta - dodał.

Są ofiary śmiertelne

Według źródeł IDF w poniedziałek zginęło co najmniej dziesięciu Palestyńczyków, a dziesiątki zostało rannych. Rzeczywista liczba jest jednak prawdopodobnie wyższa i wzrośnie w nadchodzących dniach. Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ośmiu zabitych i co najmniej 50 rannych, z których dziesięć jest w ciężkim stanie. Jednym z zabitych ma być 16-latek.

Amerykański Departament Stanu oświadczył w poniedziałek, że "konieczne jest podjęcie wszelkich możliwych środków ostrożności, aby zapobiec śmierci cywilów". Podkreślono również wagę wcześniejszych komentarzy rzecznika Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Johna Kirbiego, który oświadczył tego samego dnia: "wspieramy bezpieczeństwo Izraela i prawo do obrony swoich obywateli przed Hamasem, Palestyńskim Islamskim Dżihadem i innymi grupami terrorystycznymi".

Rzecznik sekretarza generalnego ONZ przekazał, że Antonio Guterres z niepokojem przygląda się rozwojowi sytuacji w Dżeninie. Guterres zaznaczył, że "wszystkie operacje wojskowe muszą być prowadzone w pełnym poszanowaniu międzynarodowego prawa humanitarnego".

Zakończenie roli Dżeniniu jako "miasta azylu terroru"

Wysoki rangą przedstawiciel izraelskiego rządu, na którego powołuje się portal Times of Israel, wyjaśnił, że, celem tej szeroko zakrojonej operacji jest zakończenie roli Dżeniniu jako "miasta azylu terroru" i podkreślił, że operacja będzie trwała tak długo, jak będzie to konieczne. Według oficjalnych danych władz Izraela w wyniku ostatniej fali ataków terrorystycznych na przestrzeni ostatniego roku (czerwiec 2022 – czerwiec 2023) życie straciły 52 osoby, z czego 15 osób zginęło właśnie ze względu na ataki wywodzące się z terenów Dżeninu.

Gazeta "Jerusalem Post" cytuje w poniedziałek izraelskie źródło dyplomatyczne, które przekazało, że rząd premiera Benjamina Netanjahu poinformował administrację USA około dwa tygodnie temu o planowanej w Dżeninie akcji, nie wyjawiając, jednak kiedy ma mieć ona miejsce i nie podając innych szczegółów.

Gazeta pisze, że amerykańscy rozmówcy wykazali wyrozumiałość dla planu, który cytowane źródło porównało do walki armii amerykańskiej z Państwem Islamskim w Iraku lub Syrii. "Czasami wiesz, że nie możesz czekać" - stwierdził wypowiadający się anonimowo przedstawiciel władz Izraela.

Najnowsza odsłona konfliktu izraelsko-palestyńskiego jest oceniana przez ekspertów jako najpoważniejsza od kilkunastu lat.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP, Reuters