Służby prasowe szefa izraelskiego rządu podały w nocy z wtorku na środę, że premier Benjamin Netanjahu ogłosił stan wyjątkowy w mieście Lod w pobliżu Tel Awiwu po "zamieszkach" z udziałem arabskiej mniejszości.
Według izraelskiej policji w poniedziałek wieczorem Lod było areną gwałtowanych starć z udziałem lokalnej mniejszości arabskiej, w których zginął izraelski Arab. We wtorek wieczorem sytuacja w mieście uległa dalszemu pogorszeniu. Jak podały izraelskie media, arabscy demonstranci zaatakowali i podpalili trzy miejscowe synagogi, podpalali także samochody i sklepy.
W związku z zamieszkami premier Benjamin Netanjahu ogłosił stan wyjątkowy w Lod - poinformowały służby prasowe szefa izraelskiego rządu.
"Wybuchły zamieszki na dużą skalę"
"Za sprawą niektórych arabskich mieszkańców wybuchły zamieszki na dużą skalę, zagrażające innym mieszkańcom" - podała policja w oświadczeniu. Władze wysłały do miasta jednostki policji granicznej, by "stawić czoła przemocy" i pomóc w przywróceniu spokoju w mieście.
Jak poinformowała we wtorek policja, podczas zamieszek w Lod śmiertelnie postrzelony został 25-letni Arab. W związku z tym zabójstwem aresztowano 34-letniego żydowskiego mieszkańca miasta. Lod położone jest pod Tel Awiwem. Ma 77 tysięcy mieszkańców, z których 23 tysiące to Arabowie.
Eskalacja konfliktu
Od poniedziałku Hamas i Dżihad Islamski stale przeprowadzają ataki na Izrael. Z kolei armia izraelska zwielokrotniła ataki powietrzne na pozycje tych dwóch ugrupowań. We wtorek późnym wieczorem zawalił się w Strefie Gazy 12-piętrowy budynek mieszkalny, który został trafiony izraelską rakietą.
Co najmniej sześć osób zostało rannych w wyniku rakietowego ataku na miasto Holon znajdujące się na południe od Tel Awiwu. Według izraelskich władz rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy atakują wiele miast i miasteczek w środkowym Izraelu. Według policji rakiety spadły poza Tel Awiwem na miasta Rishon Lezion i Ramat Gan, a także Sdot i arabskie miasto Taibe.
Do eskalacji konfliktu doszło po najdramatyczniejszych dotąd starciach między Palestyńczykami i izraelską policją na terenie Wzgórza Świątynnego i meczetu Al-Aksa w Jerozolimie. Starcia we Wschodniej Jerozolimie wybuchły w poniedziałek rano na placu przed meczetem na Wzgórzu Świątynnym; zebrani tam Palestyńczycy rzucali w funkcjonariuszy kamieniami, zaś policja odpowiadała granatami hukowymi, gumowymi kulami i gazem łzawiącym. Walki przeniosły się także do środka meczetu, gdzie według agencji AP wybuchły dziesiątki granatów hukowych i stłoczonych było kilkaset osób.
Źródło: PAP