Przyjechali się bawić, walczyli o życie. "Byli wszędzie, chodzili i strzelali. Wokół umierali ludzie"

Źródło:
CNN, BBC

Festiwal, który odbywał w południowym Izraelu, został brutalnie przerwany w sobotni poranek, gdy ze Strefy Gazy rozpoczął się atak Hamasu. Setki osób rzuciło się do ucieczki samochodami albo pieszo przez szerokie pole. Wiele zginęło, wiele zostało zakładnikami. "Nie mieliśmy nawet gdzie się ukryć, byliśmy na otwartej przestrzeni"- mówiła CNN Tal Gibly, która ocalała w ataku. Dodała, że wielu jej przyjaciół zostało zabitych.

W sobotni poranek radykalne palestyńskie ugrupowanie Hamas zaatakowało Izrael. Bojownicy wystrzelili ze Strefy Gazy w kierunku Izraela 3500 rakiet, przedarli się do tego kraju lądem, od strony morza i z powietrza. Ataki dotknęły wiele miejsc. Jednym z nich było miejsce plenerowej imprezy odbywającej się tej nocy w ramach Nova Festival na wiejskich terenach rolnych, około trzech kilometrów od granicy Izraela ze Strefą Gazy.

Z terenu, na którym w sobotę odbywał się festiwal, zabrano co najmniej 260 ciał ofiar ataku.

Miała być muzyka i zabawa, była ucieczka i walka o życie

Wydarzenie miało być muzyczno-taneczną imprezą z okazji żydowskiego święta Sukkot. Ale gdy nastał świt - jak mówiła CNN jedna z uczestniczek wydarzenia Tal Gibly - festiwalowicze usłyszeli rakiety i syreny alarmowe.

"Nie mieliśmy nawet gdzie się ukryć, ponieważ byliśmy na otwartej przestrzeni" - wspominała "Wszyscy wpadli w panikę i zaczęli zbierać swoje rzeczy" - dodała.

Napastnicy pozostawili na miejscu imprezy wiele martwych osób, wiele zostało wziętych jako zakładnicy, co widać na filmach w mediach społecznościowych.

Na nagraniu nakręconym przez Gilby słychać eksplozje. Widać, jak teren imprezy szybko pustoszeje. Jeszcze wtedy kobieta i jej znajomi nie wiedzieli, że kilka kilometrów dalej bojownicy atakują izraelskich żołnierzy i wojskowe pojazdy.

"Jakby to była strzelnica"

Niektórzy wsiedli do aut i zaczęli odjeżdżać, ale - mówiła Gilby - drogi zostały zablokowane i nikt nie mógł przejechać. Wtedy właśnie - wspominała - zaczęto ich ostrzeliwać.

Na filmach nakręconych przez Gibly widać izraelski pojazd wojskowy, jadący pod prąd i auta próbujące ustąpić mi z drogi. Słychać też, jak ktoś krzyczy: "Jedź, jedź naprzód!".

Wtedy Gibly i jej przyjaciele wpadli w panikę. Porzucili samochód i zaczęli uciekać.

Wideo krążące w mediach społecznościowych pokazuje, jak setki uczestników uciekają samochodami albo biegną przez puste pole. W tle słychać strzały. Na nagraniu widać, jak wiele osób upada na ziemię. Nie jest jednak jasne, czy usiłują się w ten sposób ukryć, czy zostali trafieni w ostrzale.

Gibly powiedziała CNN, że dobiegła do lasu i ostatecznie wsiadła do innego, przejeżdżającego samochodu. Relacjonowała, że na poboczach drogi widziała wiele martwych i rannych osób, ale jedna scena szczególnie utkwiła jej w pamięci - jeden z uczestników koncertu został zastrzelony tuż przed vanem, a drugi martwy siedział na miejscu pasażera.

Pozyskane i zweryfikowane przez CNN wideo potwierdza jej słowa i przedstawia dwie ofiary, o których mówiła kobieta.

- To było bardzo przerażające - mówiła Gibly. - Nie wiedzieliśmy, dokąd jechać, żeby nie spotkać tych złych ludzi - wyjaśniała. - Mam wielu przyjaciół, którzy zgubili się w lesie na wiele godzin i zostali postrzeleni, jakby to była strzelnica - mówiła.

"Chodzili od drzewa do drzewa i strzelali. Wszędzie"

Także Gili Yoskovich, z którą rozmawiało BBC, była wśród setek młodych ludzi na festiwalu w południowym Izraelu.

"Bojownicy byli wszędzie, z bronią automatyczną" - mówiła. "Niektórzy do mnie strzelali. Wyszłam z samochodu i zaczęłam uciekać. Zobaczyłam miejsce, w którym było dużo drzew pomelo i poszłam tam" - wyjaśniała.

"Chodzili od drzewa do drzewa i strzelali. Wszędzie" - kontynuowała. "Widziałam, że wokół umierali ludzie. Byłam bardzo spokojna. Nie płakałam, nic nie robiłam" - relacjonowała.

I dodała: "Potem usłyszałam, jak terroryści otwierają dużą furgonetkę i wyciągają z niej więcej broni. Byli w okolicy przez trzy godziny".

Wyznała również: "Byłam pewna, że nadejdzie armia, słyszałam kilka helikopterów. Byłam pewna, że armia (...) przyjdzie na to pole i nas uratuje. Ale nikogo tam nie było. Tylko ci terroryści".

Bliscy rozpoznają pojmanych uczestników festiwalu

Informacje o liczbie zakładników po ataku w okolicach Nova Festival stają się pełniejsze w miarę tego, jak krewni rozpoznają swoich bliskich na nagraniach ze Strefy Gazy krążących w sieci.

Na jednym z takich filmów pokazano porwanie Izraelki i jej chłopaka – którzy zostali zidentyfikowani jako Noa Argamani i Avinatan Or - którzy brali udział w festiwalu. Widać na nim Argamani wiezioną na tyle motocykla i błagającą o pomoc. Or - jak wynika z nagrania - został zatrzymany przez kilku mężczyzn i zmuszony do trzymania rąk za plecami. W tle widać było także ciemną chmurę dymu. CNN zaznaczył, że nie może samodzielnie zweryfikować tego nagrania.

Członkowie rodzin i przyjaciele pary chcą, by film był szeroko udostępniany. Mają nadzieję, że w ten sposób uda się ich zlokalizować parę i doprowadzić do jej bezpiecznego uwolnienia.

Moshe Or, brat Avinatana Or, powiedział kanałowi stacji Channel 12, że znalezienie filmu w sieci nie zajęło mu dużo czasu. "Widziałem na nagraniu jego dziewczynę, Noę, przerażoną (...). W ogóle nie mogę sobie wyobrazić przez co przechodzi – krzycząc w panice na motocyklu, kiedy jacyś dranie ją trzymają i nie wypuszczają" - powiedział. Na wideo rozpoznał też swojego brata. Wskazywał, że trzymało go kilka osób.

Atak ze Strefy Gazy. Do Hamasu przyłączyli się inni

Atak Hamasu został przeprowadzony ze Strefy Gazy. W niedzielę jednak arabska szyicka organizacja Hezbollah przekazała, że przy użyciu "dużej liczby pocisków artyleryjskich i rakiet kierowanych" zaatakowała z Libanu trzy pozycje izraelskie na spornym odcinku granicy izraelsko-syryjskiej wzdłuż okupowanych przez Izrael wzgórz Golan. Finansowany przez Iran Hezbollah dodał, że przeprowadził ostrzał "na znak solidarności z oporem ludu palestyńskiego".

Ponadto do Hamasu przyłączyła się palestyńska grupa zbrojna, Islamski Dżihad. Poinformowała o wzięciu kilku izraelskich żołnierzy w charakterze zakładników. Bojownicy Hamasu wciąż przetrzymują zakładników w dwóch miejscowościach na terenie Izraela. Według Reutera około 50 osób przetrzymywanych jest w stołówce kibucu Beeri.

Media donoszą o ponad 600 zabitych i ponad 2000 rannych po stronie izraelskiej.

Tymczasem siły zbrojne Izraela bombardują Strefę Gazy w odwecie za rozpoczęty w sobotę rano bezprecedensowy atak. - Izrael dosięgnie bojowników Hamasu w każdym miejscu, w którym się ukryją - powiedział w sobotę premier Izraela Benjamin Netanjahu i zaapelował do ludności Gazy o opuszczenie terytoriów, na których przebywają bojownicy.

Autorka/Autor:akr

Źródło: CNN, BBC

Tagi:
Raporty: