Farhad Mejsami, skazany za protesty przeciwko obowiązkowemu noszeniu hidżabu przez kobiety, jest poważnie chory po strajku głodowym - informują obrońcy praw człowieka. W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcie Mejsamiego wraz z listem, który miał napisać z więzienia.
Na zdjęciu, przebywający od 2018 roku w więzieniu i prowadzący od października zeszłego roku protest głodowy Farhad Mejsami, jest w fatalnym stanie po znacznej utracie wagi. W liście skierowanym do strażników więziennych 53-latek miał napisać, że "nadal będzie obstawał przy swoich trzech żądaniach dotyczących zaprzestania egzekucji protestujących, uwolnienia sześciu więźniów politycznych i zniesienia obowiązku noszenia hidżabu".
Tytuł listu działacza politycznego brzmi: "Za dni cierpień, cierpień i cierpień".
"Życie mojego klienta jest w niebezpieczeństwie" – napisał na Twitterze prawnik Mohammad Moghimi. Przekazał, że Mejsami schudł o 52 kilogramy.
Robert Malley, specjalny wysłannik USA w Iranie, opatrzył zdjęcie Irańczyka wpisem: "Szokujące obrazy Farhada Mejsamiego, odważnego obrończy praw kobiet, który prowadzi w więzieniu strajk głodowy. Reżim irański niesprawiedliwie odmówił jemu i tysiącom innych więźniów politycznych ich praw i wolności. Teraz niesprawiedliwie zagraża jego życiu".
Postulaty i strajki głodowe
W zeszłym miesiącu Mejsami zażądał natychmiastowego uwolnienia z więzień kilku działaczy obywatelskich i politycznych. W maju ubiegłego roku również podjął strajk głodowy w proteście przeciwko planowanej egzekucji Ahmadrezy Dżalaliego, szwedzko-irańskiego naukowca, któremu w ubiegłym roku groziła egzekucja.
Mejsami po dwóch tygodniach przerwał głodówkę, ponieważ Ahmadreza Dżalali nie został stracony. Przed zakończeniem tej głodówki jego stan fizyczny był krytyczny, został przeniesiony do szpitala.
Protesty w Iranie
Irański wymiar sprawiedliwości zaprzeczył doniesieniom o stanie zdrowia Mejsamiego, utrzymując, że zdjęcia, publikowane w mediach społecznościowych, pochodzą sprzed czterech lat, kiedy Mejsami prowadził głodówkę.
W Iranie od września trwają protesty po tym, jak na komisariacie w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła młoda kobieta, zatrzymana z powodu niewłaściwego - zdaniem władz - noszenia hidżabu. Władze nie podały żadnych informacji na temat liczby zabitych w protestach, lecz organizacje broniące praw człowieka twierdzą, że śmierć poniosło w nich blisko 520 protestujących, w tym dzieci.
Źródło: PAP, Reuters