Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie ocenia, że obecna sytuacja na ukraińskim froncie nie jest momentem, by zwalniać tempo wsparcia dla Ukrainy czy naciskać na negocjacje. "Dotychczasowe sukcesy nie są wystarczającą gwarancją dla przyszłości Ukrainy, a ewentualna pauza operacyjna będzie działać na korzyść Rosji" – argumentują eksperci. Wskazują jednocześnie na błędy popełniane przez stronę rosyjską.
Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) Rosjanie będą teraz dążyć do nasilenia ofensywy w obwodzie donieckim, a Ukraińcy przerzucą część sił, zwolnionych w obwodzie chersońskim, do obwodu donieckiego, a także do wzmocnienia swojej kontrofensywy w obwodzie ługańskim lub otwarcia nowej na innym kierunku.
"To nie jest moment, by spowalniać wsparcie dla Ukrainy albo naciskać na rozejm czy negocjacje, lecz na to, by pomóc Ukrainie w wykorzystaniu inicjatywy i przewagi" – ocenia ISW w najnowszej analizie.
ISW ocenia, że po porażce pod Chersoniem Rosjanie skupią się na walkach w obwodzie donieckim. "Rosyjskie działania ofensywne w obwodzie donieckim w najbliższych tygodniach nasilą się, w miarę jak będą tam docierać nowi zmobilizowani oraz siły, które walczyły w zachodniej części obwodu chersońskiego" – prognozuje ośrodek.
Ucieczka z Chersonia i nowy cel Moskwy
Według amerykańskich analityków Władimir Putin prawdopodobnie pozwolił generałowi Siergiejowi Surowikinowi na odwrót spod Chersonia pod warunkiem zajęcia całego obwodu donieckiego na wschodzie kraju. Świadczy o tym między innymi nasilenie rosyjskich ataków pod Bachmutem, a także pod Wuhłedarem.
Swoje wojska do Donbasu będzie też musiał przerzucić Kijów. W ocenie ISW nawet po wzmocnieniu swoich sił Rosja nie będzie w stanie na wschodzie osiągnąć "istotnych zdobyczy", ale przy bardzo dużym wysiłku z czasem Rosjanie mogą zająć Bachmut.
ISW ocenia, że obwód chersoński był bardzo ważny dla Putina ze względu na to, że postrzegał go jako bazę do dalszych ataków na ukraińskie terytoria. Symboliczne znaczenie tego regionu było, zdaniem ISW, mniej ważne.
"Putin skierował do obrony zachodniej części obwodu chersońskiego istotne siły, w tym sporą część pozostałych jeszcze u Rosji elitarnych jednostek powietrznodesantowych. Wysłano tam także rezerwistów powołanych w ramach mobilizacji ogłoszonej 21 września. Siły te mocno się tam okopały i toczyły ciężkie walki, ponosząc duże straty. Zwycięstwo Ukrainy pomimo rosyjskiej determinacji i umieszczenia tam cennych jednostek elitarnych jest pod wieloma względami nawet bardziej imponujące niż sukcesy w obwodzie charkowskim w połowie września" – ocenia ISW.
Walka o sukces
Surowikin będzie teraz walczył o sukces w obwodzie donieckim, jednak ISW ocenia, że jest mało prawdopodobne, by udało mu się stworzyć skuteczną i zgraną siłę uderzeniową. Na tym odcinku frontu Rosjanie używają konglomeratu sił, złożonego z jednostek konwencjonalnych, rezerwistów, najemników z Grupy Wagnera, bojowników z separatystycznych regionów, sił specjalnych z Czeczenii (tzw. kadyrowców) i batalionów ochotniczych.
"Ta dziwna mieszanka prawdopodobnie będzie mieć pewne zdobycze dzięki czystej przewadze liczebnej, ale wojska ukraińskie, które prawdopodobnie zostaną wzmocnione, najpewniej zatrzymają ją w ciągu najbliższych miesięcy" – prognozuje ISW.
"Rosyjska ofensywa w obwodzie donieckim zmusi dowództwo ukraińskie do skierowania części sił do obrony w tym regionie, jednak część zostanie także skierowana do obwodu ługańskiego, gdzie trwa ukraińska kontrofensywa, lub do otwarcia innej kontrofensywy w nowym miejscu" – piszą analitycy instytutu.
Nasilenie walk wraz z nadejściem zimy
W najbliższych miesiącach, jak podkreślają amerykańscy analitycy, przerwa lub istotne spowolnienie działań zbrojnych są bardzo mało prawdopodobne, a wraz z nadejściem zimy, gdy ziemia zamarznie, walki raczej jeszcze bardziej się nasilą, niż osłabną.
"Jakakolwiek próba rozejmu czy przerwy w tym momencie zdecydowanie działałaby na korzyść Rosji" – oceniają eksperci, wskazując, że Putin mógłby wykorzystać ten czas na odnowienie sił, przygotowanie i zintegrowanie rezerwistów.
"To, że Putin popycha generałów do ofensywy w tych warunkach, jest poważnym błędem z wojskowego punktu widzenia" – dodaje ISW, sugerując, że przyczyny – podobnie jak atak na Ukrainę w ogóle – mogą leżeć w psychologii, a także w chęci przypodobania się rosyjskim jastrzębiom.
Nie wolno przeszkadzać Putinowi
Cytując Napoleona, ISW przypomina, że nigdy nie należy przeszkadzać wrogowi, gdy popełnia błędy. "Ukraina i ci, którzy ją popierają, powinna wykorzystać błędy Putina i kontynuować kontrofensywę w warunkach, które są zdecydowanie bardziej korzystne dla Kijowa niż dla Moskwy" – piszą analitycy.
Po odzyskaniu prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego ciągle nie można powiedzieć, że Ukraina "wyzwoliła minimum terytoriów niezbędnych dla jej przyszłego bezpieczeństwa i przetrwania gospodarki". Wciąż pod rosyjską okupacją znajdują się część obwodu zaporoskiego z Zaporoską Elektrownią Atomową, a także tereny obwodów donieckiego i ługańskiego.
"Dyskusje na temat Krymu oraz pozostałych terenów okupowanych nielegalnie od 2014 roku na razie są przedwczesne. Ukraina musi najpierw wyzwolić dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych pozostałych ziem, by móc w przyszłości bronić się przed atakami Rosji i odbudować funkcjonalną gospodarkę" – pisze ISW.
Źródło: PAP