Co najmniej 6 osób zginęło, a ponad 40 zostało rannych na skutek silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło w środę Indonezję. Wstrząsy powracają co jakiś czas, a władze kraju ponowiły ostrzeżenie przed tsunami.
Na Sumatrze po raz trzeci w środę zatrzęsła się ziemia. Tym razem z siłą 7,7 stopnia w skali Richtera. Władze Indii, Indonezji, Malezji i Sri Lanki po raz kolejny ostrzegły swoich obywateli przed towarzyszącym trzęsieniu zagrożeniu tsunami.
Według amerykańskiej Służby Geologicznej, dwa pierwsze wstrząsy o sile 8,4 i 7,8 stopnia w skali Richtera nastąpiły w odstępie ośmiu sekund o godzinie 13.10 czasu polskiego. Ich epicentra znajdowały się na Oceanie Indyjskim u południowo-zachodnich wybrzeży Sumatry w rejonie miasta Bengkulu na głębokości odpowiednio 10 i 33 kilometrów.
Według cytowanych przez agencję Associated Press mieszkańców Bengkulu, wybuchła tam panika, połączona z ucieczkami w głąb lądu. Miejscowa telewizja podaje, że w stolicy Zachodniej Sumatry Padang zawaliły się liczne budynki, a kilka stanęło w płomieniach. Wstrząsy były odczuwane również w Dżakarcie i Singapurze.
26 grudnia 2004 roku wywołane wstrząsem o sile 9,1 w skali Richtera tsunami u zachodnich wybrzeży Sumatry spowodowało śmierć co najmniej 230 tysięcy ludzi w Indonezji oraz na Sri Lance, w Indiach, Myanmarze i Tajlandii. Pod względem liczby ofiar była to druga co do wielkości katastrofa sejsmiczna od początku XX wieku - po trzęsieniu ziemi w rejonie chińskiego miasta Tangszan w prowincji Hebei w 1976 roku, kiedy to mogło zginąć nawet 750 tys. ludzi.
Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Reuters