Huragan Dorian z największą siłą przetoczył się przez Bahamy. Kilka dni po uderzeniu tropikalnego żywiołu, który miał tam piątą kategorię, ludzie szukają zaginionych. Kamera stacji CNN była świadkiem momentów, w których mieszkańcy wysp odnajdowali swoich bliskich.
Bahamy są zdewastowane po przejściu Doriana. Zdjęcia pokazujące skalę zniszczeń m.in. na wyspie Wielkie Abaco - jak wskazuje korespondentka CNN - każą zadawać sobie pytanie, jak ktokolwiek mógł przeżyć taki kataklizm.
Uderzenie huraganu przeżyła m.in. Chana Abury, którą kamera CNN nagrała w momencie spotkania z mężem, kilka dni po przejściu żywiołu. Mąż i żona wpadają sobie w ramiona i płaczą. Billy pociesza żonę, mówiąc, że "już wszystko jest w porządku".
Przyleciał na Bahamy, by ją odnaleźć. Wcześniej przez kilka dni nie wiedział, jaki los ją spotkał. Chana była na wyspie Wielkiej Abaco, kiedy nadszedł Dorian. Chroniła się w domu z przyjaciółmi, ale ten został całkowicie zniszczony.
Gdy potężny wiatr zerwał dach, domownicy szukali schronienia w innych miejscach, wszędzie, gdzie tylko mogli. Sam moment uderzenia grupa przyjaciół przetrwała w ciasnej łazience. Chana leżała na podłodze i jak sama mówi, "wpadła w histerię". Jej przyjaciółka opowiada, że słychać było ciągłe dźwięki "łamania, uderzania", elementy innych zabudowań i rzeczy, które unosiły się w powietrzu przebijały ściany domu.
Inna mieszkanka wyspy, Sherrie Roberts, płacząc, mówi, że "słowa nie są w stanie opisać" huraganu i horroru, jaki przeżyli mieszkańcy.
Jak relacjonowała reporterka CNN, ludzie opowiadali o całych elementach domów - lodówkach, meblach z salonów - "latających nad wyspą jak pociski". Ludzie uciekali przed nimi, próbując ocalić życie.
Inna kamera stacji CNN pokazała młodą kobietę biegnącą z dzieckiem na rękach, która mówi do chłopca, że widzi jego mamę. Mama klęka na ziemi i obejmuje syna, płacząc. On się uśmiecha.
Jeremy Sweting, lokalny działacz, mówi, że ludzie postarają się odbudować tyle, ile mogą, ale "z pewnością nie będzie tu już tak, jak było". Wyspa nie przypomina w niczym raju, jakim do tej pory była - pisze CNN.
Katastrofalny żywioł
Bilans potwierdzonych ofiar śmiertelnych huraganu Dorian wzrósł na Bahamach do 30 - powiedział minister zdrowia tego wyspiarskiego kraju Duane Ernest Sands w rozmowie z agencją AP. Niestety, w jego ocenie bilans może się "znacząco podnieść".
Dorian dotarł na Bahamy z niedzielę i zatrzymał się tam na półtora dnia. Ciągły wiatr przekraczał prędkość 290 km na godzinę, a w porywach - nawet 350 km na godzinę. Fale sztormowe osiągały wysokość ponad siedmiu metrów. Żywioł spowodował gigantyczne powodzie. Uszkodzonych lub całkowicie zniszczonych zostało około 13 tysięcy domów.
Obecnie huragan przemieszcza się na północ wzdłuż wschodniego wybrzeża USA. W stanach Karolina Południowa i Północna podtopione zostały leżące na wybrzeżu miasteczka, pojawiają się trąby powietrzne; setki tysięcy ludzi pozostają bez prądu.
Zgodnie z najnowszymi danymi Narodowego Centrum ds. Huraganów (NHC) Dorian nadal ma 1 kategorię w 5-stopniowej skali Saffira-Simpsona i towarzyszą mu wiatry o prędkości do 150 km na godzinę.
Autor: adso / Źródło: CNN, PAP