Organizacja broniąca praw człowieka Human Rights Watch, która zakończyła dochodzenie w sprawie represji wobec osób biorących udział w antyrządowych protestach, alarmuje, że irańskie siły bezpieczeństwa zabijają, torturują i porywają nieletnich. Wcześniej BBC podała, że wyciekły dokumenty, które ujawniają, w jaki sposób reżim w Teheranie karał celebrytów, którzy zdecydowali się publicznie poprzeć protesty po śmierci w areszcie młodej Kurdyjki Mahsy Amini.
Badane przez Human Rights Watch (HWR) przypadki dotyczyły osób, oskarżanych o udział w protestach, które przetoczyły się przez Iran w związku ze śmiercią 22-letniej Mahsy Amini, która została zatrzymana przez policję religijną i w niewyjaśnionych okolicznościach zmarła. Demonstracje zostały zdławione przez policję.
Czytaj także: Gwałtownie rośnie liczba egzekucji w Iranie, "by zaszczepić strach"
Nękane i zatrzymywane rodziny
Grupy obrony praw człowieka doliczyły się 537 ofiar śmiertelnych, z których przynajmniej 68 było niepełnoletnich. Już wcześniej HRW informowała o dwóch 16-letnich dziewczynkach - Nice Shakarami, której ciało rodzina odnalazła po 10 dniach od jej zniknięcia w trakcie demonstracji w Teheranie, i Sariny Esmailzadeh, która zmarła po pobiciu przez policję.
Władze - przypomina HRW - w obu przypadkach stwierdziły, że ofiary zmarły w wyniku upadku z budynku. Członkowie ich rodzin byli nękani i zatrzymywani. Władze uciszały rodziny zabitych dzieci, w tym rodziny 15-letniej Asry Panahi, pobitej w szkole, 16-letniego Hasti Hosseina Panahi, który od czasu zabrania go w listopadzie zeszłego roku ze szkoły przez policję jest nieprzytomny, a także zastrzelonego 9-letnego Kiana Pirfalaka.
- Władze Iranu użyły sił bezpieczeństwa. Dzieci torturowano i molestowano. Nie oszczędzono im też absurdalnie nierzetelnych procesów - stwierdziła Tara Sepehri Far, analityczka z HRW, w opublikowanym na stronie organizacji raporcie.
Wiązani, bici, rażeni prądem
Z raportu wynika, że nieletni, których przypadki badała organizacja, byli wiązani, bici, rażeni prądem, seksualnie napastowani. Nie udzielano im niezbędnej pomocy medycznej, rodzin nie informowano o zatrzymaniach. 13-letni chłopiec miał połamane żebra, 17-latek krwawił z odbytu i był pokryty siniakami. Podczas aresztowania uczennicy liceum popchnięto ją na kuchenkę tak, że zapaliły się na niej ubrania, a podczas przesłuchań była bita.
Zgodnie z obowiązującym w Iranie prawem dzieci może przesłuchiwać wyłącznie oddelegowany do przypadków nieletnich prokurator, a sądzić mogą je tylko sądy dla nieletnich. Tymczasem w jednym z badanych przypadków (dotyczył łącznie 16 oskarżonych, z których troje było nieletnich) do osądzania został oddelegowany duchowny, będący sędzią sądu rewolucyjnego. Żaden z oskarżonych nie mógł skorzystać z adwokata. Zostali skazani na 25 lat więzienia. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który uznał, że oskarżenie nie miało dowodów, po czym odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia - przez tego samego sędziego. Ten skazał ich ponownie na 3, 5 i 10 lat więzienia.
- Dzieci doświadczyły przerażających nadużyć w areszcie i podczas procesów – podsumował Bill Van Esveld, zastępca dyrektora ds. praw dziecka w Human Rights Watch. Zaapelował o priorytetowe zbadanie nadużyć przez misję ONZ.
Prawo łaski
Przywódca Iranu Ali Chamenei zastosował prawo łaski wobec około 300 zatrzymanych uczniów, których zwolniono z więzień, ale wielu - jak twierdzi znawca krajowego prawa Hossein Raeisi - pod wpływem nacisków Gwardii Rewolucyjnej uniemożliwiono powrót do szkół. - Dla tych dzieci to koniec nauki i nieformalny koniec przyszłości - mówi Raeisi.
HRW informuje, że rodzinom odbierano świadczenia społeczne, co jest kolejną metodą, by wymusić rezygnację dzieci z nauki. Członków rodzin zatrzymywano, grożąc im poważnymi retorsjami, a nawet wymuszano zerwanie umów najmu i eksmisje.
Próba uciszenia celebrytów
Tymczasem BBC Persian dotarła do trzech tajnych irańskich dokumentów za pośrednictwem źródła w wywiadzie jednego z bliskowschodnich państw, które ujawniają, w jaki sposób rząd w Teheranie próbował uciszyć celebrytów, którzy publicznie stanęli w obronie podstawowych praw swoich współobywateli i krytycznie wypowiadali się o działaniach irańskich władz.
W tym celu irański reżim powołał tak zwaną Grupę Zadaniową do Spraw Celebrytów, na czele której stanął minister kultury i przewodnictwa islamskiego Mohammad Mehdi Esmaili. Polityk ten został niedawno ukarany przez Unię Europejską za naruszenia praw człowieka.
Zobacz także: Gwałtownie rośnie liczba egzekucji w Iranie, "by zaszczepić strach"
List zawierający nazwiska 141 znanych osób
22 września 2022 roku, zaledwie sześć dni po wybuchu antyrządowych protestów w Iranie, komisja przekazała ministerstwu finansów listę, zawierającą nazwiska 141 znanych osób, które według niej odegrały znaczącą rolę w podsycaniu społecznych niepokojów w kraju. Na liście znajdowali się na artyści, sportowcy, influencerzy, w tym Ali Daei, były irański piłkarz, a obecnie trener drużyny Saipa Karadż oraz czołowa irańska aktorka Taraneh Alidoosti.
W liście komisja zwróciła się do resortu z wnioskiem o zbadanie zeznań podatkowych wspomnianych osób i podjęcie wobec nich działań - donosi BBC, która miała wgląd w ujawnione dokumenty. Brytyjska stacja podaje, że na przestrzeni ostatnich siedmiu miesięcy osoby, których nazwiska widniały na liście, zostały objęte sankcjami finansowymi i zakazami podróżowania, a część z nich została zatrzymana.
Czytaj także: Iran. Obrońcy praw człowieka: od początku roku w Iranie karę śmierci wykonano na 55 osobach
Postępowanie z piłkarzami przed mundialem w Katarze
W drugim dokumencie, oznaczonym jako "ściśle tajny" i datowanym na 26 września 2022, poinformowano, że obowiązki komisji zostały podzielone. Ministerstwo kultury zajmuje się "artystami, piosenkarzami i osobistościami mediów", a resort sportu i agencja wywiadu Gwardii Rewolucyjnej "przejmują" sportowców.
Dokument ostrzega, że "wszelkie decyzje dotyczące celebrytów powinny być podejmowane w sposób minimalizujący koszty i maksymalizujący korzyści w walce z zamieszkami i przestrzeganiu zasad reżimu".
W liście podpisanym 1 listopada 2022 poinformowano o tym, jak postępować z piłkarzami przed mundialem w Katarze. W dokumencie stwierdzono również, że komisja była oburzona "zuchwałością" aktorki Fatemeh Motamed-Ary'i i zwróciła się do prokuratury w Teheranie o "szybkie postawienie jej w stan oskarżenia i umieszczenie jej sprawy jako priorytetowej".
Oskarżenie o przemoc
Po śmierci Mahsy Amini członkowie jej rodziny oskarżyli policję o przemoc. Irańskie władze twierdziły, że miała problemy z sercem, które doprowadziły ją do zapadnięcia w śpiączkę. Według rodziny Mahsa nie cierpiała na żadne schorzenia kardiologiczne.
Do największej liczby protestów doszło w prowincji Kurdystan, z którego pochodziła kobieta. Wśród demonstrantów pojawiły się antyreżimowe hasła, a część z protestujących kobiet zaczęła palić przykazane obowiązującym w Iranie szariatem, czyli prawem muzułmańskim, chusty lub obcinać włosy.
Autorka/Autor: momo, tas / prpb
Źródło: BBC, PAP