"Przesłanie" dla Żurka i zapowiedź: prezydent przedstawi rozwiązanie

Zbigniew Bogucki
Bogucki mówi o sprawie sądownictwa: prezydent przedstawi rozwiązania
Źródło: TVN24
Prezydent Karol Nawrocki przedstawi rozwiązania i to w ciągu najbliższych kilku tygodni - zapowiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki. Odniósł się do kwestii kryzysu w wymiarze sprawiedliwości i projektu tak zwanej ustawy praworządnościowej przedstawionego przez ministra Waldemara Żurka.

W zeszły czwartek Waldemar Żurek przedstawił na konferencji prasowej zapowiadany projekt tak zwanej ustawy praworządnościowej. Dokument dotyczy skutków uchwał Krajowej Rady Sądownictwa podjętych w latach 2018-2025 i ma mieć "charakter naprawdę kompromisowy". Ustawa przewiduje między innymi powtórzenie konkursów na stanowiska sędziowskie obsadzone w procedurze z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa w kształcie po 2017 roku oraz uporządkowanie statusu nieprawidłowo powołanych sędziów.

Bogucki "o przesłaniu" do rządzących

Szef kancelarii prezydenta Zbigniew Bogucki został zapytany we wtorek w "Rozmowie Piaseckiego", czy kancelaria prezydenta ma jakiś pomysł na załatwienie tej sprawy, skoro projekt Żurka nie podoba się jej przedstawicielom.

Powiedział, że "najpierw trzeba szanować prawo, czyli konstytucję". - Trzy bardzo proste słowa z konstytucji i to takie moje przesłanie do rządzących, w szczególności do pana ministra Żurka: dzieci, takie kilkunastomiesięczne, potrafią wypowiadać trzy słowa i rozumieć, co mówią. Sędziowie są nieusuwalni - powiedział Bogucki.

Szef kancelarii prezydenta ocenił, że "nazywanie trzech i pół tysiąca osób - które skończyły studia, odbyły aplikację, czasami skończyły szkołę krakowską, orzekają od kilku lat w imieniu Rzeczypospolitej - niby-sędziami, neosędziami i w każdy inny sposób, jest po prostu pogardą".

- Z drugiej strony, ci sami ludzie, między innymi pan minister Żurek, nie mają problemu z akceptowaniem sędziów, którzy dostali nominację od komunistycznej Rady Państwa. Pan prezydent mówi, że sędziowie są nieusuwalni, bez względu na to, za którego prezydenta otrzymali powołanie - mówił Bogucki.

Dopytywany, jak zareagować na to, co mówią trybunały europejskie o tych sędziach, odparł, że trybunały europejskie "nie mówią o tym, że trzeba wyrzucić ileśset czy tysięcy sędziów". - Mówią o tym, że być może w niektórych przypadkach trzeba przeprowadzić test niezawisłości - dodał.

- Zwracam się do całego środowiska sędziowskiego, co zrobił już pan prezydent: najlepszym testem niezawisłości jest to, że sędziowie, bez względu na to, z rąk którego prezydenta otrzymali powołanie i pod jaką procedurą zostali powołani, państwo jako sędziowie, podlegacie tylko konstytucji i ustawom, a nie rozporządzeniom, naciskom politycznym - powiedział.

Bogucki: Nawrocki przedstawi rozwiązania

Bogucki mówił, że "mamy ustawę, która obowiązuje". - Ona przeszła cały proces legislacyjny i trzeba jej przestrzegać. Jeżeli środowiska, które dzisiaj rządzą, będą przestrzegać konstytucji i ustaw, wtedy można mówić o jakichś innych rozwiązaniach - dodał.

Zapowiedział, że "pan prezydent przedstawi takie rozwiązania i to w ciągu najbliższych kilku tygodni".

Pytany, czy to będą rozwiązania, które mówią o tym, w jaki sposób zakończyć kryzys w wymiarze sprawiedliwości, odparł, że "to będą rozwiązania, do których pan prezydent ma mandat z tytułu wygranych wyborów, kiedy mówił jasno na temat sądownictwa, na temat tego, że nie ma jego zgody na to, żeby sędziowie wzajemnie się oceniali, a nie rozstrzygali spory Polaków, nie pracowali za pieniądze, które są płacone przez Polaków, którzy oczekują sprawnego wymiaru sprawiedliwości, a nie wojny jednych sędziów z drugimi".

Bogucki o pakcie migracyjnym i liście Nawrockiego do von der Leyen

Bogucki odniósł się też do listu, jaki Karol Nawrocki skierował do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. Na opublikowanym skanie pisma widoczna jest data 7 października.

Prezydent napisał w liście, że "przeważająca większość Polaków, i to bez względu na sympatie polityczne, sprzeciwia się przymusowej relokacji migrantów do Polski". Nawiązując do swojej kampanii wyborczej, przypomniał, iż "zapowiedział, że nie wyrazi zgody na wdrażanie Paktu o Migracji i Azylu w Polsce".

Szef kancelarii prezydenta został zapytany, czy ten list był uzgadniany z rządem, z szefem MSZ. - Tutaj nie trzeba żadnych uzgodnień - odparł.

Na uwagę, że konstytucja dosyć jasno mówi, że prezydent musi w sprawach polityki międzynarodowej konsultować się z rządem i premierem, Bogucki powiedział, że "konstytucja bardzo jasno mówi w artykule czwartym, że suwerenem jest naród".

- Pan prezydent w czasie kampanii wyborczej bardzo jasno, konkretnie, bez żadnych wątpliwości mówił, że jest przeciwnikiem paktu migracyjnego i zrobi wszystko, żeby pakt migracyjny w Polsce nie obowiązywał, dlatego że to jest niebezpieczeństwo i to jest szkoda dla naszego kraju. A skoro tak, to wyborcy w swojej większości, a więc suweren, zdecydował, że to jest dobry kierunek, dając mandat do rządzenia, dając mandat do prezydentury prezydentowi Karolowi Nawrockiemu - zaznaczył.

- Jeżeli chcemy uszczelniać granice, to Polska pokazała, że można to robić bez paktu migracyjnego, powinniśmy to robić w całej Europie - powiedział Bogucki.

Zbigniew Bogucki
Zbigniew Bogucki
Źródło: TVN24

Prowadzący program Konrad Piasecki zauważył, że w 2026 roku w mechanizmie relokacji Polska nie będzie uczestniczyć, i zapytał, czy w innych aspektach paktu migracyjnego też nie powinniśmy uczestniczyć.

- Jeżeli chodzi o pakt migracyjny, to świat i historia nie kończy się, mam nadzieję, na 2026 roku. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz - całkowitej pewności co do tego nie mamy, bo tu muszą być twarde postanowienia ze strony partnerów europejskich. Ale mamy rok 2027, 2028, 2030. To jest dzisiaj gra Donalda Tuska i elit liberalno-lewicowych tylko po to, żeby po liście prezydenta Karola Nawrockiego, który jednoznacznie powiedział, że "nie ma mojej zgody na pakt migracyjny" i nie ma zgody większości Polaków, to jest oczywiste, premier Tusk to wie, trzeba było wymyślić pewną konstrukcję, żeby zamydlić oczy - mówił.

- To jest zasłona dymna, próba oszukania Polaków, że pakt migracyjny nie jest tak groźny, tylko po to, żeby wyprowadzić przez rząd lepsze pozycje do ataku na wybory parlamentarne - ocenił.

Na uwagę, że w pakcie migracyjnym jest dużo więcej zapisów, odparł, że "rdzeniem paktu migracyjnego jest przymusowa relokacja i wpychanie do Polski nielegalnych migrantów". - Na to nie ma zgody ani prezydenta, ani większości narodu - dodał.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: