Książka "The Betrayal of Anne Frank" miała wyjaśnić, kto zdradził kryjówkę młodej Żydówki i jej rodziny w Amsterdamie. Jak informuje BBC, publikacja właśnie została wycofana z księgarń przez wydawcę po tym, jak przedstawione w niej ustalenia zostały zdyskredytowane.
Zespół badawczy, w skład którego weszło dwudziestu historyków, kryminologów i analityków, był kierowany przez emerytowanego agenta FBI. Sześć lat pracy doprowadziło badaczy do wniosku, że za aresztowanie Anne Frank i siedmioro innych Żydów, w tym członków jej rodziny, odpowiedzialny jest wpływowy żydowski notariusz Arnold van den Bergh.
Aresztowanie miało miejsce 4 sierpnia 1944 roku. Wszyscy zostali deportowani. Anne zmarła w 1945 roku w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen. Miała wtedy 15 lat.
Sceptyczne komentarze jeszcze przed publikacją
Wyniki pracy śledczych zostały opublikowane w książce kanadyjskiej autorki Rosemary Sullivan pt. "The Betrayal of Anne Frank", która ukazała się w styczniu 2022 roku. Stwierdzono w niej, że van den Bergh prawdopodobnie wydał miejsce ukrycia Franków, aby ratować własną rodzinę.
Jeszcze przed publikacją liczni komentatorzy wypowiadali się z uznaniem o pracy włożonej przez zespół badawczy, ale były też głosy sceptyczne, podważające wiarygodność zebranych dowodów.
Na przykład historyk Erik Somers z holenderskiego Instytutu Badań nad Wojną, Holokaustem i Ludobójstwem powiedział Agencji Reutera, że wskazanie van den Bergha jako podejrzanego opiera się na anonimowej notatce z jego nazwiskiem oraz na przypuszczeniach na temat żydowskich instytucji działających w Amsterdamie podczas wojny, ale inne badania historyczne ich nie potwierdzają.
Fala krytyki i druzgocący raport
Od momentu publikacji w styczniu książka była mocno krytykowana, m.in. przez historyków, ale też środowiska żydowskie - informuje BBC. Powołano odrębny zespół ekspertów i historyków zajmujących się II wojną światową, który przygotował raport konfrontujący się z treścią publikacji.
"Nie ma żadnych poważnych dowodów na poparcie tego poważnego oskarżenia" - stwierdzili eksperci cytowani przez BBC, nazywający pracę "amatorską".
Europejski Kongres Żydów wezwał wydawcę HarperCollins do wycofania wydania anglojęzycznego, twierdząc, że książka ta splamiła pamięć o Anne Frank i godność ocalałych z Holokaustu. Z podobnym apelem zwróciła się wnuczka Arnolda van den Bergha.
- Tą historią wykorzystujecie pamięć o Anne Frank, fałszujecie historię i przyczyniacie się do wielkiej niesprawiedliwości - powiedziała.
W odpowiedzi na krytykę holenderskie wydawnictwo Ambo Anthos przekazało, że książka zniknie z oferty, i poprosiło księgarnie o zwrot zapasów. Wydawnictwo przekazało "szczere przeprosiny" osobom urażonym treścią publikacji.
Zespół prowadzący badania nad sprawą już wcześniej przyznawał, że nigdy nie twierdził, iż odkrył całą prawdę. - Nasza teoria jest tylko teorią i niczym więcej - powiedział holenderskiej agencji prasowej ANP główny badacz Pieter van Twisk.
Znalezienie kryjówki mogło nastąpić przypadkiem
Anne Frank była żydowską nastolatką, która pisała pamiętnik z dwóch lat spędzonych w ukryciu, zanim zmarła w nazistowskim obozie koncentracyjnym. Frank zaczęła prowadzić dziennik w dniu swoich trzynastych urodzin, 12 czerwca 1942 roku. Przechowała go jedna z osób, które pomagały ukrywającej się rodzinie Franków - Miep Gies, która po wojnie przekazała go ojcu Anne, Ottonowi. Dziennik został opublikowany w 1947 roku. Przetłumaczono go jak dotąd na ponad 60 języków.
W ciągu ostatnich dekad jako możliwych zdrajców kryjówki Anne Frank wskazywano dziesiątki osób. Badacze z Domu Anne Frank w Amsterdamie w 2016 roku doszli do wniosku, że znalezienie kryjówki Anne mogło też nastąpić przypadkiem.
Źródło: BBC/PAP
Źródło zdjęcia głównego: annefrank.org.uk