Sąd w Amsterdamie zdecydował w środę, iż grupa osób, która zajęła w stolicy Holandii budynek należący do rosyjskiego oligarchy Arkadija Wołoża, może w nim pozostać. Budynek przy Vossiusstraat, jednej z najdroższych ulic miasta, został zajęty na początku miesiąca.
Arkadij Wołoż, który jest właścicielem wyszukiwarki Yandex, nazywanej "rosyjskim Google", od czerwca znajduje się na unijnej liście sankcji. Jest także właścicielem okazałego domu w stolicy Holandii, który znajduje się niedaleko Vondelparku, przy prestiżowej i jednej z najdroższych ulic miasta – Vossiusstraat.
Sąd: aktywiści mogą zostać w posiadłości oligarchy
Na początku listopada budynek został zajęty przez grupę osób. Uzasadniły one ten krok bezczynnością holenderskiego rządu, który nie zajął nieruchomości należącej do Rosjanina. Przekazały one mediom informację, że dom został również zajęty "na znak poparcia ukraińskich i rosyjskich anarchistów, walczących ze swoim państwem".
Prawnicy oligarchy odwołali się do sądu i zażądali eksmisji dzikich lokatorów. Ten uznał jednak, iż mogą oni pozostać w budynku.
Adwokaci Wołoża argumentowali, iż chciał on zatrzymać się w swoim domu podczas najbliższej wizyty w Amsterdamie. Sąd odrzucił ten argument, przypominając, że oligarcha jest objęty zakazem wjazdu na teren państw Unii Europejskiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock