Rosyjski haker Stanisław Lisow, któremu grozi ekstradycja do USA, zwrócił się o pomoc do prezydenta Rosji Władimira Putina. W styczniu został zatrzymany w Barcelonie w związku z włamaniami do bankowych systemów informatycznych.
"Proszę pana jak najusilniej o interwencję jako osoba zagrożona niesprawiedliwością i arbitralnością amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości. Ten list to moja ostatnia nadzieja" - napisał 31-letni Lisow do Putina.
Poszukiwany przez Amerykanów
Hiszpańska Prokuratura Krajowa zgodziła się na ekstradycję Rosjanina do USA. Zażądał tego amerykański wymiar sprawiedliwości, który oskarża Lisowa o hakerstwo i liczne kradzieże.
Zatrzymany mężczyzna pisze w liście do Putina, iż obawia się, że może zostać skazany nawet na 25 lat więzienia.
Rosjanin był poszukiwany przez USA międzynarodowym listem gończym. Od 2015 roku amerykańskie służby prowadziły dochodzenie przeciwko niemu w sprawie stworzenia i wykorzystywania "NeverQuest" - złośliwego oprogramowania, które rozprzestrzeniało się przez media społecznościowe, maile i transfery danych oraz doprowadziło do strat liczonych w milionach dolarów.
W toku śledztwa na kontrolowanych przez Lisowa serwerach we Francji i Niemczech znaleziono bazy wykradzionych z banków danych, w tym wysokość bankowych depozytów. Jeden z serwerów zawierał miliony danych pozwalających na dostęp do kont, w tym nazwy użytkowników, hasła i dodatkowe pytania weryfikacyjne.
Autor: tmw//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Guardia Civil