Były król Juan Carlos Burbon nosi się z zamiarem emigrowania z Hiszpanii - podaje w środę dziennik "El Mundo". Powodem mają być skandale korupcyjne, w które jest uwikłany ojciec obecnego monarchy Filipa VI.
Według madryckiej gazety "El Mundo" były król Hiszpanii Juan Carlos ogłasza wśród swoich przyjaciół z kręgów biznesowych, że planuje opuścić pałac Zarzuela, rezydencję hiszpańskich monarchów, aby udać się na emigrację. Dziennik twierdzi, że po opuszczeniu kraju Burbon straciłby prawo do pobierania przysługujących mu państwowych apanaży rocznych w wysokości 195 tysięcy euro (ponad 860 tysięcy złotych).
Miał rozmawiać o emigracji z królem
Według informacji "El Mundo" o możliwości wyjazdu były monarcha rozmawiał już ze swoim synem i następcą Filipem VI. Gazeta twierdzi, że pozbyciem się Juana Carlosa z otoczenia obecnego monarchy jest zainteresowany premier Pedro Sanchez. Dziennik dowiedział się, że wicepremier Carmen Calvo miała już rozmawiać w tej sprawie z królem.
W ostatnich tygodniach hiszpańska prasa szeroko podejmowała temat zarzutów o korupcję postawionych byłemu królowi. 8 czerwca Sąd Najwyższy Hiszpanii ogłosił wszczęcie śledztwa przeciwko Juanowi Carlosowi. Jest on podejrzany o korupcję, kiedy współpracował z konsorcjum 12 hiszpańskich spółek podczas przetargu na budowę szybkiej kolei AVE w Arabii Saudyjskiej.
Nagranie spotkania z domniemaną kochanką
Dowodem w sprawie ma być nagranie spotkania, do którego doszło w 2015 roku w Londynie z udziałem byłego madryckiego komisarza policji Jose Manuela Villarejo oraz domniemanej kochanki Juana Carlosa, niemieckiej arystokratki Corinny zu Sayn-Wittgenstein-Sayn.
W piątek "El Mundo" przedstawił na swoich łamach dokumenty mające świadczyć o tym, że Juan Carlos wydał co najmniej dwa miliony euro, aby za pośrednictwem panamskich spółek nabyć luksusowe apartamenty w Szwajcarii. W realizacji transakcji pomagała mu Corinna.
Panujący przez blisko 39 lat Juan Carlos abdykował 2 czerwca 2014 roku. Siedemnaście dni później na tron wstąpił jego 46-letni wówczas syn Filip VI.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Perez/Getty Images