"Kryminalna farsa". Gruzini protestują przeciwko wynikom wyborów

Marszałek Kuchiński z wizytą w Gruzji
Marszałek Kuchiński z wizytą w Gruzji
Źródło: SEJM.GOV

W stolicy Gruzji, Tbilisi, w niedzielę odbyła się wielotysięczna demonstracja, w czasie której apelowano o anulowanie wyników wyborów prezydenckich. Na jej czele stanął Grigol Waszadze, który przegrał walkę o urząd prezydenta z Salome Zurabiszwili.

"Gruzja nie ma prezydenta", a wybory były "kryminalną farsą" - mówił Waszadze, zapowiadając, że będzie dążyć do anulowania wyników głosowania na drodze sądowej. - Obecnie zjednoczona opozycja i współpracujący z nami prawnicy przygotowują skargę, z którą zwrócimy się do sądu, żeby uznać te wybory za nieważne - powiedział Waszadze.

Polityk dodał, że blok zjednoczonej opozycji Siła w Jedności, składający się z 11 partii, żąda rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych oraz wprowadzenia zmian do systemu wyborczego. Wybory parlamentarne w Gruzji zaplanowano na 2020 rok.

Głos narodu

- Będziemy kontynuować protest, do czasu aż rząd usłyszy głos narodu - dodał Waszadze, występując przed budynkiem parlamentu w centrum Tbilisi.

Według Waszadzego w czasie wyborów doszło do ataków na zwolenników i przedstawicieli opozycji, nacisków na głosujących, kupowania głosów oraz fałszerstw.

Waszadze ogłosił, że daje władzom czas na spełnienie postulatów opozycji do 16 grudnia. Na ten dzień zaplanowano inaugurację Salome Zurabiszwili. W przeciwnym razie, jak dodał, opozycja podejmie inne kroki. Nie sprecyzował jednak, o jakie działania chodzi.

Zebrani przed parlamentem trzymali w rękach flagi Gruzji i Unii Europejskiej.

"Nigdy się nie poddamy"

Z uczestnikami demonstracji przez Skype'a połączył się były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili, założyciel Zjednoczonego Ruchu Narodowego, z ramienia którego kandydował Waszadze. - Będziemy walczyć pokojowo, ale nigdy się nie poddamy - powiedział były prezydent.Saakaszwili oświadczył, że w razie konieczności może przyjechać do kraju i przyłączyć się do protestów. Obecnie były prezydent przebywa poza granicami kraju. W Gruzji ciążą na nim wyroki.Kolejną demonstrację opozycja zapowiedziała na 16 grudnia.Jak podała Centralna Komisja Wyborcza po opracowaniu danych ze wszystkich lokali, kandydatka niezależna, wspierana przez Gruzińskie Marzenie Salome Zurabiszwili zwyciężyła w środowej II turze wyborów, zdobywając ok. 59,5 proc. głosów, a Grigol Waszadze z opozycyjnego ZRN, założonego przez Saakaszwilego, uzyskał ok. 40,5 proc. głosów.

Autor: momo//kg / Źródło: PAP

Czytaj także: