Gra w NBA, nie lubi Erdogana. Grożą mu śmiercią

[object Object]
Enes Kanter otwarcie popiera Fetullaha Gulena, którego Erdogan oskarża o zorganizowanie puczutvn24
wideo 2/20

Enes Kanter - jeden z najlepszych młodych środkowych grających w koszykarskiej lidze NBA - w ostatnich dniach został wielokrotnie zaatakowany w sieci przez zwolenników prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Kanter, krytyczny wobec rządów polityka oskarżanego o zapędy autorytarne i islamizację kraju, otrzymał pogróżki.

"Niedługo zginiesz", "Twój dzień nadchodzi", "Sprawiedliwość dosięgnie ciebie i wszystkich zdrajców", "Zdrajco, zginiesz" - takie krótkie komunikaty na swoim profilu na Twitterze otrzymał od soboty Kanter.

Tę serię ataków i falę wściekłości skierowaną w stronę centra Oklahomy City Thunder tłumaczą jego liberalne jak na warunki tureckie poglądy polityczne i społeczne. Kanter wyraźnie opowiadający się za liberalnym i świeckim państwem, od lat krytycznie wyraża się o Erdoganie i kierunku, w jakim podąża od kilkunastu lat Turcja.

Kanter jest równocześnie zwolennikiem przebywającego z USA po ucieczce z Turcji Fetullaha Gulena - muzułmańskiego kaznodziei, który kiedyś był bliskim sojusznikiem prezydenta.

Po nieudanym wojskowym puczu, jaki miał miejsce w Turcji w nocy z piątku na sobotę, Erdogan i bliskie mu środowiska polityczne oskarżyły bezpośrednio właśnie Gulena.

Wymiana zdań z Hakanem Sukurem

Ten jednak odparł zarzuty i w niedzielę powiedział wprost, że uważa, iż za próbą zamachu stanu stoi sam prezydent, który w ten sposób chciał się pozbyć niewygodnej opozycji i dalej konsolidować władzę w kraju.

Erdogan zapowiedział oczyszczanie wszystkich instytucji państwowych z "wirusa", czyli wpływów Gulena.

Groźby wobec Kantera nie powinny dosięgnąć koszykarza żyjącego już od lat za oceanem, a on sam nie zamierza też najwyraźniej zrezygnować z uczestnictwa w dyskusji o przyszłości Turcji. Komentarze, w których Turcy grozili mu śmiercią, skwitował jednym własnym, stwierdzając, że "Bóg powinien być wobec nich litościwy".

W niedzielę Kanter znów odezwał się w sieci i dołączył do dyskusji, jaką prowadzili między sobą m.in. dawni tureccy piłkarze, w tym legenda reprezentacji - Hakan Sukur. Były napastnik Galatasaray Stambuł opisał w jednym z portali społecznościowych to, jak z kolegą odpędzał w noc puczu "szabrowników" okradających jedną ze stacji benzynowych. Nazwał ich i puczystów "terrorystami niszczącymi kraj".

Kanter nie wytrzymał i odpisał mu w bezpośredniej, publicznej wiadomości: "Jesteś okrutny. Szkoda. Walczysz o sprawiedliwość, popierając tego, który sam występuje przeciwko niej. On sam był w to [pucz - red.] zamieszany" - mając najprawdopodobniej na myśli Erdogana.

W tym miejscu - być może na razie - rozmowa sportowców się urwała.

Enes Kanter żyje ze swoją najbliższą rodziną w USA, ale dalsza jej część nigdy nie opuściła Turcji. Kanter jest związany kontraktem z klubem z Oklahomy przez kolejne trzy lata. Zarabia ponad 17 mln dolarów rocznie. Przed przyjazdem do USA, grał w lidze tureckiej. Kanter jest bardzo ceniony za oceanem i wiele wskazuje na to, że tam będzie grał nawet do końca koszykarskiej kariery, a więc nawet 10-12 lat.

Autor: adso\mtom / Źródło: tvn24.pl, Haberturk, sportando.com

Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons (CC BY SA 3.0)

Tagi:
Raporty: