Ponad dwa i pół miliona osób odwiedziło do wieczora strony, na których w środę rano opublikowano dokumenty ws. mordu katyńskiego - poinformowała rzeczniczka Rosarchiwu Nina Burawczenko.
Na witrynie Rosarchiwu (www.archives.ru) zarejestrowano 2 mln wejść, a na portalu "Archiwa Rosji" (www.rusarchives.ru) - ponad 600 tysięcy. Burawczenko dodała, że serwery Rosarchiwu są mocno przeciążone. I rzeczywiście, przez większość dnia dostanie się na witryny archives.ru graniczyło z cudem.
Najwięcej wejść odnotowano z Rosji, Polski i Ukrainy.
Dokumenty w internecie
W środę rano Federalna Służba Archiwalna Rosji (Rosarchiw) po raz pierwszy udostępniła na swojej stronie internetowej dokumenty związane ze zbrodnią katyńską. Rosarchiw zaznaczył, że materiały te umieszczono w internecie na polecenie prezydenta Miedwiediewa. Nie są to dokumenty nieznane stronie polskiej.
Kilka godzin później, na konferencji prasowej w Kopenhadze prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował, że istnieją nowe dokumenty dotyczące Katynia, które jeszcze nie zostały przekazane Polsce. Dodał, że polecił już przeprowadzenie stosownych procedur i przekazanie tych materiałów Warszawie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24