W Genewie ruszyła w poniedziałek kolejna runda rozmów w sprawie zjednoczenia Cypru, jednak przywódcy obu wspólnot cypryjskich w ostatnich dniach studzili nadzieje na szybki przełom. Negocjacje ws. zjednoczenia podzielonej od 42 lat wyspy trwają od wielu lat.
Prezydent Cypru Nikos Anastasiades i przywódca nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Republiki Tureckiej Cypru Północnego Mustafa Akinci spotkali się w Genewie, by omówić wiele spornych kwestii wynikających z podziału Cypru w 1974 roku. Po przybyciu do siedziby ONZ w Genewie Anastasiades, zapytany przez dziennikarzy, czy optymistycznie zapatruje się na kolejną turę rozmów, odpowiedział: - Zapytajcie mnie już po wszystkim. Równie oględnie wypowiedział się w niedzielę Akinci. - Nie jesteśmy pesymistami, ale ostrzegałbym przed przesadnymi oczekiwaniami, że wszystko się po prostu uda. Spodziewamy się trudnego tygodnia - powiedział. Także organizatorzy genewskiego spotkania zaczęli w ostatnim czasie sugerować, że najnowsza runda rozmów przyniesie mniej rozstrzygnięć, niż się wcześniej spodziewano - pisze Reuters.
Do środy włącznie mają trwać rozmowy z udziałem przywódców Greków i Turków cypryjskich i doradcy ONZ ds. konfliktu cypryjskiego Espena Bartha Eide. Jeśli negocjacje te przyniosą postępy, na czwartek zaplanowano pięciostronną konferencję z dodatkowym udziałem państw-gwarantów niepodległości Cypru - Grecji, Turcji i byłej potęgi kolonialnej, Wielkiej Brytanii - oraz szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. Jak dowiedziała się agencja dpa ze źródeł zbliżonych do negocjacji, cypryjscy przywódcy będą spotykać się dwa razy dziennie do środy włącznie. W poniedziałek rozmowy poświęcone są sporom majątkowym oraz szczegółom ustroju w zjednoczonym, federalnym państwie cypryjskim, we wtorek - sprawom związanym z Unią Europejską i kosztom zjednoczenia, a w środę obie strony mają przedstawić propozycje w sprawie przebiegu granicy między obiema jednostkami administracyjnymi przyszłego państwa.
Podzielona wyspa
Ostatnie negocjacje przywódców cypryjskich Greków i Turków odbyły się w listopadzie ub. roku i nie przyniosły przełomu w sprawie przyszłości podzielonej od ponad 40 lat wyspy.
Konflikt cypryjski sięga 1974 roku, gdy Cypr Północny oderwał się od Republiki Cypryjskiej w wyniku interwencji armii tureckiej. Greccy nacjonaliści w porozumieniu z juntą wojskową w Atenach obalili wówczas pierwszego prezydenta niezależnej Republiki Cypryjskiej arcybiskupa Makariosa. Między Republiką Cypryjską a Turcją panuje tymczasowe zawieszenie broni. Państwa te po dziś dzień nie utrzymują stosunków dyplomatycznych. Kiedy w 2004 r. Republika Cypryjska weszła do Unii Europejskiej, traktat akcesyjny objął całą wyspę, ale w jej północnej części zawieszony został porządek prawny UE (tzw. acquis communautaire). Republika Turecka Cypru Północnego jest prawie w całości sponsorowana przez Turcję, która co roku wspiera tę część wyspy kwotą ok. 400 mln dolarów. Ze względu na napięcie wokół Cypru Grecja i Turcja, dwa kraje NATO, niejednokrotnie znajdowały się o krok od wojny. Spór jest również jedną z przeszkód dla tureckich aspiracji do członkostwa w UE.
Autor: kg/adso / Źródło: PAP