Sąd podtrzymał decyzję rządu. Zakaz muzułmańskich strojów w szkołach będzie nadal obowiązywał

Źródło:
CNN, BFM, tvn24.pl
Muzułmanki we Francji (wideo ilustracyjne)
Muzułmanki we Francji (wideo ilustracyjne)Reuters Archive
wideo 2/2
Muzułmanki we Francji (wideo ilustracyjne)Reuters Archive

Rada Stanu Francji podtrzymała zakaz noszenia abai w szkołach. Decyzję sądu krytycznie ocenia organizacja broniąca praw muzułmanów, która zaskarżyła przepis wprowadzony przez władze w Paryżu. Sprawa abai budzi ogromne emocje w kraju, a dyrektor jednej z placówek otrzymał nawet groźby śmierci od ojca uczennicy, której z powodu stroju odmówiono wstępu do szkoły.

Francuska Rada Stanu, pełniąca funkcję najwyższego sądu administracyjnego, podtrzymała w czwartek decyzję władz w Paryżu o nałożeniu zakazu noszenia w szkołach abai - okrycia wierzchniego, przypominającego płaszcz, noszonego przez niektóre muzułmanki. "W obecnej sytuacji sąd uważa, że zakaz noszenia tej odzieży nie stanowi poważnego i przede wszystkim niezgodnego z prawem naruszenia podstawowych wolności" - napisano w komunikacie prasowym po wydanym wyroku. Zdaniem sądu zakaz jest zgodny z francuskim prawem, które zakazuje noszenia przez uczniów symboli lub odzieży wskazujących na przynależność religijną.

Francja. Zakaz noszenia abai. Protest przeciwko przepisom w Stains na przedmieściach ParyżaMohamad Salaheldin Abdelg Alsayed/Anadolu Agency via Getty Images

ZOBACZ TEŻ: Kolejny europejski kraj wprowadza bilet miesięczny na komunikację publiczną za 49 euro

Muzułmanie nie zgadzają się z wyrokiem sądu

Decyzję rządu Francji w sprawie nałożenia zakazu noszenia abai zaskarżyła 1 września grupa Action Droits Des Musulmans (ADM) walcząca o prawa muzułmanów. Argumentowała, że zakaz narusza prawa podstawowe, takie jak prawo do wolności osobistej. Vincent Brengarth, prawnik grupy, w rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że zakaz nałożono w sposób "arbitralny" i stwierdził, że nie zawarto w nim żadnej prawnej definicji tego, jak wygląda abaja.

Po czwartkowym wyroku ADM uznała w oświadczeniu, cytowanym przez CNN, że sąd "nie wypełnił swojej roli w zakresie ochrony podstawowych wolności dzieci, gwarantowania im dostępu do edukacji i poszanowania ich prywatności bez jakiejkolwiek formy dyskryminacji". Stwierdzono też, że decyzja sądu może mieć poważne konsekwencje "dla młodych dziewcząt, które są narażone na codzienną dyskryminację ze względu na swój wygląd". Wskazano, że w związku z zakazem dochodzi do przemocy wobec dziewcząt oraz że doświadczają one traumy i nękania.

Minister edukacji Gabriel Attal z zadowoleniem przyjął wyrok sądu i określił go jako "ważną decyzję dla szkół Republiki". "Misją szkoły jest przyjmowanie wszystkich uczniów z tymi samymi prawami i obowiązkami, bez dyskryminacji czy stygmatyzacji" - napisał na platformie X, dawnym Twitterze.

Emocje po zakazie noszenia abai w szkołach we Francji

Zakaz noszenia abai we francuskich szkołach wprowadzono wraz z początkiem nowego roku szkolnego. Ma on związek z przepisami dotyczącymi zakazu pokazywania symboli religijnych w szkołach publicznych i budynkach rządowych, wynikających ze świeckiego charakteru państwa. Wprowadzenie zakazu popiera prezydent Emmanuel Macron. W poniedziałkowym wywiadzie podkreślił, że francuskie władze będą "nieugięte" w egzekwowaniu tego przepisu.

Zakaz noszenia abai dotyczy nie tylko dziewcząt, ale i podobnych strojów noszonych czasem przez chłopców. Znaczna większość uczniów dostosowała się do nowych regulacji, ale nie wszyscy. W poniedziałek w abajach do szkoły przyszło prawie 300 dziewcząt. Większość z nich zgodziła się na zmianę stroju, ale 67 odmówiło, więc placówki musiały odesłać je do domu, informował minister Attal.

Zakaz budzi ogromne emocje w całym kraju, czasem skrajne. W piątek francuska stacja BFM poinformowała, że ojciec jednej z uczennic z miasta Clermont-Ferrand został zatrzymany za kierowanie gróźb śmierci pod adresem dyrektor szkoły, która nie pozwoliła dziewczynce uczestniczyć w zajęciach w abai. Sprawę skomentował minister Attal i przekazał, że rozmawiał osobiście z dyrektorem, przekazując mu swoje wsparcie. Ale ma ona również inny wymiar. W Stains na przedmieściach Paryża nauczyciele miejscowego liceum zorganizowali w środę protest, oskarżając rząd, że zajmuje się tematem abai, zamiast odpowiednim finansowaniem i renowacją ich placówki - informuje "New York Times".

ZOBACZ TEŻ: Po zakazie dla muzułmanek wrócą szkolne mundurki? "Szkoła musi pozostać miejscem neutralnym"

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: CNN, BFM, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Mohamad Salaheldin Abdelg Alsayed/Anadolu Agency via Getty Images