Artykuł może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. By przejść dalej, wybierz odpowiedni przycisk.
We Francji w czwartek dobiegł końca proces Dominique'a Pelicota, który odurzał swoją żonę Gisèle i oferował gwałty na niej obcym mężczyznom. Sąd uznał za winnych w sprawie Dominique'a i łącznie 50 innych mężczyzn. Kim byli? Wśród skazanych znaleźli się między innymi były żołnierz, pracownik służby zdrowia oraz były policjant. Z wyjątkiem jednego, wszyscy całkowicie nieznajomi dla Gisèle Pelicot.
W czwartek sąd we francuskim Awinionie uznał winnymi wszystkich 51 mężczyzn oskarżonych w sprawie odurzania i gwałtów na Gisèle Pelicot. Była żona Pelicota stawiła się w sądzie i - jak podkreśliła agencja AP - pozostawała zwrócona twarzą do oskarżonych. Przed budynkiem sądu zgromadziły się osoby wspierające Gisèle Pelicot. "Dziękujemy za odwagę" - brzmi napis na jednym z transparentów.
Wyrok w sprawie Pelicot
71-letni Dominique Pelicot przed sądem przyznał się, że przez niemal dekadę podawał swojej ówczesnej żonie Gisèle środki odurzające, by następnie gwałcić ją, a także oferować gwałty na niej innym mężczyznom.
Oprócz 71-latka w sprawie gwałtów, które wstrząsnęły Francją, oskarżonych było 50 innych mężczyzn w wieku od 26 do 74 lat. Niektórzy z nich twierdzili, że zostali oszukani, bo nie wiedzieli, że uprawiają seks z odurzoną kobietą. Inni przekonywali, że zostali zwabieni przez jej męża na "figlarne spotkanie w trójkącie", a Pelicot miał mówić im, że żona udaje, że śpi, bo jest nieśmiała. Niektórzy tłumaczyli się, że mieli "pozwolenie od męża" i uznali, że to wystarczy. Część twierdziła także, że miała wierzyć, że kobieta zgodziła się na podanie narkotyków.
Sąd uznał wszystkich oskarżonych za winnych zarzucanych im czynów: 47 mężczyzn za winnych gwałtu, dwóch za winnych usiłowania gwałtu oraz dwóch za winnych napaści na tle seksualnym. Kim byli oprawcy Gisèle Pelicot? Niemal wszyscy byli całkowicie nieznajomi - Gisèle podczas procesu rozpoznała jedynie jednego.
Oskarżeni o gwałt na Gisèle Pelicot
Na ławie oskarżonych zasiadł między innymi 63-letni Romain V., oskarżony o zgwałcenie Pelicot sześć razy. Jego przypadek jest szczególnie bulwersujący, ponieważ ten były operator wózka widłowego przyznał w sądzie, że w czasie gwałtów wiedział, że jest nosicielem wirusa HIV. Mimo to nie używał prezerwatyw. 63-latek w trakcie procesu twierdził, że nie wiedział, że kobieta jest odurzona.
42-letni Vincent C. jest oskarżony o dwukrotny gwałt na Pelicot. To lokalny stolarz, który jak ustalił sąd, był uzależniony od alkoholu od czasów bycia nastolatkiem, w 2021 roku usłyszał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu za przemoc domową wobec swojej byłej partnerki. Mężczyzna utrzymuje, że nie dopuścił się gwałtu oraz że "myślał, że Gisèle Pelicot się obudzi".
31-letni Paul G. jest oskarżony o gwałt na Pelicot w 2016 roku. Mężczyzna przyznał się przed sądem do winy, stwierdzając jednak, że osiem lat wcześniej nie uważał swojego czynu za gwałt. 31-latek, który w wieku 16 lat wyemigrował z Ghany do Francji, był w przeszłości skazywany za kradzież i fałszerstwo oraz przemoc domową.
ZOBACZ TEŻ: Gisèle Pelicot w zestawieniu Kobiet Roku
61-letni Thierry P. jest oskarżony o gwałt oraz posiadanie setek zdjęć przedstawiających molestowane dzieci. Specjalista w dziedzinie chłodnictwa i ojciec trójki dzieci zeznał, że nie zapytał Gisèle Pelicot o zgodę, ponieważ miał duże doświadczenie w spotkaniach z parami, w których to "głównie mężczyzna wyrażał zgodę za kobietę". - Po wyjściu z więzienia chciałbym założyć stowarzyszenie, które uświadomi mężczyznom takim jak ja, że zgoda jest ważna. Chodziłbym do klubów swingersów i mówił: "Nie zapomnijcie o wyrażeniu zgody!" - stwierdził 61-latek w sądzie.
46-letni Jerome V. miał sześciokrotnie odwiedzić dom Pelicotów w czasie pandemii COVID-19. Jest on jednym z niewielu oskarżonych mężczyzn, którzy przyznają się do zgwałcenia Pelicot ze świadomością, że była ona odurzona - zaznaczył dziennik "Guardian". Były pracownik sklepu spożywczego i ojciec trójki dzieci powiedział biegłym, że był świadom, iż Gisèle Pelicot nie wyraziła zgody. W sądzie wskazał, że "nie potrafił kontrolować swojej seksualności" i regularnie zdradzał swoje partnerki. Dodał, że Dominique Pelicot wykorzystał fakt, że jest on uzależniony od seksu.
Żołnierz, pielęgniarz, były policjant
55-letni były pielęgniarz anestezjologiczny Redouan E. miał dopuścić się gwałtu na Pelicot latem 2019 roku. Nie przyznał się do winy i stwierdził w sądzie, że jest "ofiarą podstępu", ale był zbyt "przerażony" Dominique Pelicotem, aby mu odmówić. Zapytany w sądzie, jak to możliwe, że jako przeszkolony pielęgniarz anestezjologiczny nie wiedział, że Gisèle Pelicot jest nieprzytomna, powiedział, iż myślał, że udaje martwą, "ale nigdy, że została odurzona" oraz że był przekonany, że widział, jak się porusza.
34-letni strażnik więzienny i były policjant Quentin H. usłyszał zarzuty w związku z gwałtem, którego miał się dopuścić w listopadzie 2019 roku. Zeznał, że sprzedawał narkotyki na stronie internetowej, na której Dominique Pelicot szukał mężczyzn, którzy mogliby znęcać się nad jego żoną. Według 34-latka Pelicot powiedział mu, że ma "przyjaciółkę", która "miała fantazję o odgrywaniu roli śpiącej kobiety". Z tego, że "coś jest nie tak" H. rzekomo zdał sobie sprawę dopiero w samochodzie. - Wstydziłem się, chciałem to wyrzucić z głowy - odpowiedział pytany, dlaczego nie wezwał policji.
42-letni budowlaniec, były żołnierz i ojciec pięciorga dzieci Simone M. mieszkał w pobliżu małżeństwa Pelicotów w miejscowości Mazan. Mężczyzna jest jedynym domniemanym gwałcicielem, którego Gisèle Pelicot rozpoznała, gdy policja pokazała jej dowody w postaci nagrań wideo. - Od czasu do czasu spotykałam go w piekarni, mówiłam "cześć". Nigdy nie przypuszczałam, że przyjdzie i mnie zgwałci - mówiła w sądzie.
M. nawiązał kontakt z Dominique Pelicotem na czacie internetowym, po czym zorientował się, że są sąsiadami. 42-letni obecnie mężczyzna otrzymał od sąsiada sugestię, by najpierw przyszedł do jego domu w ciągu dnia, by "zobaczyć, jak piękna jest moja żona". - Nie jestem gwałcicielem - powiedział w sądzie, nie przyznając się do winy.
Oprawcy Gisèle Pelicot
Śledczy nie dotarli do wszystkich domniemanych sprawców. Przez dekadę, gdy Gisèle Pelicot była ofiarą procederu swego męża, do ich domu przyszło około 70 mężczyzn. Najwyższych kar (18 lat) prokuratura żądała dla tych, którzy przyszli do domu Pelicotów kilkakrotnie, ale uwzględniła też inne okoliczności obciążające, w tym wcześniejsze wyroki sądowe. Ponadto jeden z oskarżonych sądzony jest za to, że w zmowie z Pelicotem postąpił tak samo z własną żoną.
Domagająca się wysokich wyroków przedstawicielka prokuratury Laure Chabaud oświadczyła, że "chce, by w ich wyniku oskarżeni uświadomili sobie w sposób rzeczywisty i głęboki swoje czyny". Tłumaczenia wielu z nich, że "nie mieli zamiaru gwałcić Gisele Pelicot" określiła jako "próbę rozmycia odpowiedzialności".
Źródło: France24, The Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Guillaume Horcajuelo