Upadł rząd we Francji. Co dalej?

Emmanuel Macron
Francois Bayrou na nagraniach archiwalnych
Źródło: Reuters
Po upadku rządu Francoisa Bayrou mnożą się spekulacje na temat jego możliwych następców. Co będzie się działo we Francji? Czy kraj czekają przyspieszone wybory parlamentarne? Komentatorzy podkreślają, że w czasie trwającej dwa lat drugiej kadencji prezydenckiej Emmanuela Macrona Francja miała już czterech premierów. "Prezydent musi wybrać osobę, która zyska wystarczające poparcie w izbie niższej lub przynajmniej uniknie otwartej wrogości" - wskazuje dziennik "Le Monde".
Kluczowe fakty:
  • Rząd Francoisa Bayrou nie uzyskał w poniedziałek wotum zaufania.
  • Emmanuel Macron ma wkrótce wskazać nazwisko nowego premiera.
  • W mediach pojawiają się nazwiska kandydatów na nowego szefa rządu.

W poniedziałek we francuskim Zgromadzeniu Narodowym odbyło się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu premiera Francoisa Bayrou. Jego gabinet nie uzyskał wymaganej większości głosów, co oznacza, że musi ustąpić. Przeciwko było 364 deputowanych, za - 194. Wstrzymało się 15.

Dlaczego francuski rząd upadł?

Bayrou, sojusznik polityczny Macrona i lider centrowej partii Ruch Demokratyczny (Mouvement démocrate - MoDem), został powołany na stanowisko premiera w grudniu 2024 roku. W czasie trwającej dwa lata drugiej kadencji prezydenckiej Emmanuela Macrona był już czwartym premierem.

Rząd Bayrou od samego początku był narażony na wotum nieufności, a szczególna krytyka wobec niego nasiliła się po tym, jak w lipcu przedstawił projekt budżetu na 2026 rok przewidujący oszczędności w wysokości 44 mld euro. Opozycja uznała go za niesprawiedliwy i obciążający gorzej sytuowanych obywateli. Premier powtarzał, że w kraju potrzeba naprawy finansów publicznych, wskazując na rosnące zadłużenie.

Jakie kompetencje ma premier we Francji?

We Francji to prezydent jest głową państwa. Wybierany bezpośrednio przewodzi pracom rządu, ma prawo wydawać dekrety, kontrasygnuje i wetuje ustawy, wskazuje i odwołuje premiera, ma możliwość rozwiązania parlamentu, jest zwierzchnikiem armii i reprezentuje kraj na arenie międzynarodowej. Premier jest szefem rządu i odpowiada za codzienne wdrażanie jego polityki. Do premiera należy m.in. obrona interesów rządu przed parlamentem i wypracowywanie kompromisów między siłami politycznymi.

Prezydent Macron ma "niełatwe zadanie"

Pałac Elizejski zapowiedział, że prezydent Macron powoła nowego premiera w najbliższych dniach. Zauważa się, że bez względu na to, kogo Macron wskaże, nowy szef rządu stanie przed niemal niemożliwym zadaniem zjednoczenia parlamentu wokół ustawy budżetowej na przyszły rok. "Aby uniknąć sytuacji, w której następcę Bayrou szybko spotka ten sam los, prezydent musi wybrać osobę, która zyska wystarczające poparcie w izbie niższej lub przynajmniej uniknie otwartej wrogości. W głęboko podzielonym Zgromadzeniu Narodowym nie jest to łatwe zadanie" - wskazuje dziennik "Le Monde".

Kto może zostać nowym premierem?

Nie ma kryteriów, którymi powinien kierować się prezydent, wskazując nowego premiera. Wśród możliwych kandydatów na nowego szefa rządu według mediów wymieniany jest m.in. obecny minister obrony Sebastien Lecornu, uważany za bliskiego sojusznika prezydenta. BBC zauważa jednak, że na Macronie ciążyć będzie presja, by mianował kogoś z lewej strony sceny politycznej, bo ostatnich dwóch premierów pochodziło z prawej strony oraz centrum.

Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Macron mógłby mianować kogoś z socjalistów, by kierował rządem mniejszościowym. Apelują o to sami członkowie Partii Socjalistycznej. Wśród nazwisk według BBC pojawia się 57-letni Olivier Faure, lider tej partii. Jednak zauważa się, że ugrupowanie to opowiada się za opodatkowaniem zamożnych i cofnięciem podwyżki wieku emerytalnego, co jest sprzeczne z polityką Macrona i podważa jego dotychczasowe reformy mające na celu przyciągnięcie zagranicznych inwestorów.

Inne możliwe nazwiska z lewej strony to były premier Bernard Cazeneuve albo były minister gospodarki i obecny szef Trybunału Obrachunkowego Pierre Moscovici. Francuska stacja BFM TV zaznacza, że Moscovici postrzegany jest jako kandydat zdolny do wyciągnięcia ręki do socjalistów w walce o budżet.

Mówi się też o kandydaturze minister pracy i zdrowia Catherine Vautrin, która jest nieco mniej znana opinii publicznej, a także o obecnym ministrze spraw wewnętrznych Bruno Retailleau i ministrze sprawiedliwości Géraldzie Darmaninie. Ten jednak miał przyznać, że nie jest zainteresowany nowym stanowiskiem, pisze BFM TV. Stacja wskazuje też na kandydaturę ministra gospodarki Érica Lombarda.

Czy będą przyspieszone wybory we Francji?

Prezydent nie zdecydował o rozwiązaniu parlamentu, co prowadziłoby do przyspieszonych wyborów parlamentarnych. Taką decyzję podjął w zeszłym roku. Ogłoszona po fatalnym wyniku jego koalicji w wyborach do Parlamentu Europejskiego, doprowadziła do stworzenia jeszcze bardziej podzielonego parlamentu niż przedtem.

Z sondaży wynika, że zwołanie wyborów w tym momencie mogłoby doprowadzić do wzmocnienia skrajnej prawicy i utraty wielu miejsc w parlamencie przez partię Macrona. Prezydent znalazł się więc w trudnej sytuacji, bo jego własna pozycja w sondażach jest rekordowo niska. Według niedawnego sondażu pracowni Toluna Harris Interactive dla stacji LCI w sierpniu Macron cieszył się najniższym zaufaniem od 2017 roku - wynosiło 27 proc. Z kolei według badania IFOP dla Ouest-France z 8 września 77 proc. Francuzów nie popiera działań prezydenta. W dodatku na kolejne dni września planowane są duże protesty związków zawodowych.

Opozycja apeluje jednak do głowy państwa o zwołanie przedterminowych wyborów. Liderka skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen oceniła, że rozwiązanie obecnego parlamentu jest "obowiązkiem", a jej partia będzie gotowa sformować rząd, jeśli tylko uzyskałaby "wyraźny mandat, czyli większość absolutną". W rozmowie z dziennikarzami podkreśliła, że rozwiązanie parlamentu "jest jedynym sposobem, najlepszym sposobem na wyjście z politycznego kryzysu".

Dwa lata, czterech premierów

Rząd poprzednika Bayrou, Michela Barniera, przepadł w głosowaniu nad wotum nieufności dziewięć miesięcy temu. Po pierwszej turze wyborów z 2024 roku decyzję o rezygnacji podjął Gabriel Attal. Wcześniej po decyzji prezydenta ze stanowiskiem pożegnała się Élisabeth Borne. Kierowała ona rządem od czasu reelekcji Macrona. Kolejny premier Francji będzie więc już piątym w czasie drugiej kadencji prezydenckiej Macrona.

Czytaj także: