Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Prezydent Francji Emmanuel Macron - po bardzo wyraźnym zwycięstwie skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego - ogłosił, że rozwiązuje parlament. Marine Le Pen - która jest twarzą Zjednoczenia Narodowego - powitała ten ruch "z radością". Premier Donald Tusk stwierdził, że to "dramatyczna klęska" Macrona, a w związku z tym na barkach Polski będzie "coraz większą odpowiedzialność za przyszłość Europy".
Obywatele krajów członkowskich Unii Europejskiej wybierali 720 swoich przedstawicieli, którzy będą decydować o kierunku, w jakim będzie zmierzać Wspólnota.
Francja - wstępne wyniki. Prezydent Francji ogłosił, że rozwiązuje parlament
We Francji skrajnie prawicowa, nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe (RN - Rassemblement national), której twarzą w kampanii była Marine Le Pen, zdobyła - jak wynika po przeliczeniu 95,3 proc. głosów w komisjach wyborczych - aż 32,4 proc. poparcia.
Wynik ten dwukrotnie przewyższa rezultat osiągnięty przez koalicję Besoin d'Europe, czyli listę wyborczą sił skupionych wokół prezydenta Emmanuela Macrona (jego partia to Odrodzenie czyli Renaissance) - na którą głosowało ok. 14,4 proc. wyborców. Na trzecim miejscu jest lista Partii Socjalistycznej, która uzyskała, według tych niepełnych wyników, ok. 13,4 proc. głosów.
W reakcji na fatalny wynik wyborczy prezydent Francji ogłosił, że rozwiązuje parlament i że przedterminowe wybory parlamentarne odbędą się 30 czerwca, a ich druga tura 7 lipca.
W wystąpieniu telewizyjnym szef państwa ocenił, że wynik wyborów do PE "nie jest dobrym rezultatem dla partii, które bronią Europy". Wzmocnienie "nacjonalistów i demagogów jest niebezpieczne dla naszego narodu, ale także dla naszej Europy, dla miejsca Francji w Europie i na świecie" - powiedział Macron.
Ocenił, że spodziewany wynik skrajnej prawicy sięga niemal 40 procent. Sondaże exit polls mówią o ponad 30 proc. głosów w wyborach do PE dla Zjednoczenia Narodowego, ale także o około 5 proc. dla innej skrajnie prawicowej partii - Rekonkwisty.
Le Pen "gotowa odbudować kraj"
Wcześniej w niedzielę, po ogłoszeniu sondaży exit polls, a przed podaniem oficjalnych wyników, szef Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella oznajmił, że jego partia domagać się będzie rozpisania wyborów parlamentarnych.
28-letni Bardella otwierał w wyborach do PE listę wyborczą ZN - dawnego Frontu Narodowego, przez długi czas kierowanego przez Marine Le Pen, która pozostaje nieformalną liderką tej partii.
Marine Le Pen powitała ten ruch "z radością". Oświadczyła, że jej ugrupowanie jest gotowe na nowe wybory i przejęcie władzy we Francji, "jeśli naród mu zaufa".
- Jesteśmy gotowi odbudować kraj, gotowi bronić interesów Francuzów, gotowi położyć kres masowej imigracji, gotowi uczynić priorytet z siły nabywczej Francuzów, gotowi rozpocząć reindustrializację kraju - powiedziała przywódczyni francuskiej skrajnej prawicy.
Kolejne ugrupowania w wynikach do PE we Francji to: Réveiller l'Europe, w której są Partia Socjalistyczna i partia Plac Publiczny, z wynikiem - 14,00 proc., Francja Nieujarzmiona (LFI - La France Insoumise) - 8,70 proc., Republikanie (LR - Les Républicains) - 7,20 proc., La France fière - Coalition La France fière - 5,50 proc., Europa Ekologia - Zieloni (LE - EELV - Les Écologistes - Europe Ecologie Les Verts) - 5,20 proc.
Kolejne miejsca mają: Gauche Unie - Coalition Gauche Unie (Parti communiste français, Gauche républicaine et socialiste) - 2,50 proc., AR - Alliance Rurale - 2,50 - proc., PA - Parti Animaliste - 2,20 proc., UPR - Union Populaire Républicaine - 1,00 proc., L'Europe ça suffit - Coalition L'Europe ça suffit - 1,00 proc., NPA - Nouveau Parti Anticapitaliste - 0,20 proc., inne partie - 3,30 proc.
Tusk: Macron doznał dramatycznej klęski
O wyniki we Francji został zapytany podczas wieczoru wyborczego w Warszawie premier Donald Tusk. - Mamy Francję, gdzie prezydent Macron zdaje się nie miał innego wyjścia, jak rozwiązać parlament, bo doznał bardzo dramatycznej klęski wyborczej - mówił.
Dodał, że Macron przegrał z tymi, "którzy kwestionują całą europejską i też geopolityczną, powiedziałbym, formację Zachodu politycznego". - Więc w jakimś sensie to jest lekcja i nauka dla nas wszystkich. To jest powód do dumy, że my w Polsce daliśmy przykład, że może być zupełnie inaczej. I będą w całej Europie to doceniali. Ale to też kładzie na nasze barki coraz większą odpowiedzialność za przyszłość Europy - powiedział Tusk.
Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Hannah McKay/EPA