Między Pałacem Prezydenckim a rządem dochodzi do tarć w kontekście prowadzenia polityki zagranicznej. Szef MSZ, wicepremier Radosław Sikorski został zapytany w "Faktach po Faktach" w TVN24, czy to on być może nie jest problemem w tym sporze, gdyż wydaje się, że kancelaria prezydencka ma problem z jego sposobem ekspresji i komunikacji.
W tym kontekście prowadząca program Anita Werner przywołała słowa szefa Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP Marcina Przydacza, który w TVN24 mówił, że Sikorski "znany jest ze swojego bezczelnego języka i obrażania ludzi" oraz że "nie przystoi to szefowi polskiej dyplomacji".
- Ja oczywiście, tak jak radził prezydent (Andrzej) Duda, uczę się całe życie, ale chciałbym tylko wiceministrowi Przydaczowi przypomnieć, że jak ja pierwszy raz byłem wiceministrem, to on jeszcze miał mleczaki - odparł Sikorski.
Szef MSZ: mam nadzieję, że prędzej czy później dojdzie do spotkania z Nawrockim
Pytany, czy zamierza spotkać się z prezydentem Karolem Nawrockim, wicepremier przekazał, iż "myśli, że do tego dojdzie". - Mam nadzieję, że prędzej czy później - dodał.
Zauważył przy tym, że na razie w środę ma dojść do spotkania przedstawicieli KPRP i MSZ. Podkreślił, że "to powinna być rutyna". - Myśmy to proponowali już miesiąc temu, a zamiast rutynowego spotkania mamy już wycieki do prasy, więc zdaje się, że ktoś chce robić politykę, a nie uzgodnić - ocenił.
Sikorski pytany, czy nie sądzi, że jego spotkanie z Nawrockim mogłoby zakończyć spory, przyznał, że ma taką nadzieję. - Z tym że to by wymagało uznania przez pana prezydenta porządku konstytucyjnego, w którym to rząd odpowiada za kształtowanie polityki zagranicznej, a prezydent za jej reprezentowanie - zastrzegł.
- Gdy prezydent wychodzi poza założenia polskiej polityki zagranicznej, które otrzymał w trybie niejawnym, to wtedy mamy kłopot. Dosłownie dzisiaj mamy oświadczenie rządu Ukrainy, zresztą poprzedzone interwencją u mnie na wysokim szczeblu, wobec tego, co pan prezydent powiedział na Litwie. Więc my pierwsi do zgody, ale trzeba się trzymać konstytucji i założeń polskiej polityki zagranicznej - uzupełnił.
Przydacz: nie dość, że rasista i seksista, to jeszcze ageista
Na słowa Sikorskiego zareagował przed godziną 23 na platformie X Przydacz.
"Nie dość, że rasista i seksista, to jeszcze ageista (osoba dyskryminująca ze względu na wiek - red.). Słabe kwalifikacje ministerialne jak na XXI wiek" - napisał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.
Trudne relacje Pałacu Prezydenckiego i MSZ
O trudnych relacjach MSZ z prezydentem zaczęło się mówić więcej przy okazji pierwszych wizyt zagranicznych Karola Nawrockiego. W ubiegłotygodniowej delegacji do Waszyngtonu nie było przedstawiciela MSZ.
Później strona rządowa i Kancelaria Prezydenta przerzucały się oskarżeniami w sprawie braku lub zbyt późno przesłanej rządowi notatki z rozmów głowy państwa i amerykańskiego przywódcy Donalda Trumpa. Napięcia generuje również między innymi nierozwiązana kwestia nominacji ambasadorskich.
Autorka/Autor: akr/ft, adso
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Albert Zawada