Sygnał GRB 250702B wywołał zdumienie wśród astronomów. Zarejestrowany na początku lipca tego roku wybuch promieniowania gamma trwał od 100 do 1000 razy dłużej niż większość tego typu zjawisk. Co więcej, powtórzył się kilkukrotnie, co nigdy wcześniej nie zostało zaobserwowane.
Rozbłyski gamma (ang. gamma ray bursts, w skrócie GRB) to najbardziej energetyczne eksplozje we Wszechświecie. Powstają na skutek katastroficznych wydarzeń, takich jak śmierć masywnej gwiazdy w wyniku zapadnięcia się lub rozerwania przez czarną dziurę, dlatego też nie powinny się powtarzać. Zwykle trwają od milisekund do minut. Jednak 2 lipca tego roku astronomowie zarejestrowali sygnał GRB 250702B, który trwał około jednego dnia i powtórzył się kilkukrotnie.
- Ten rozbłysk gamma jest niepodobny do jakiegokolwiek widzianego w trakcie 50 lat obserwacji - uważa Antonio Martin-Carrillo, astronom na University College Dublin (Irlandia), który kierował badaniami wraz z Andrew Levanem z Radboud University (Holandia) i University of Warwick (Wielka Brytania).
Naukowcy podkreślają, że GRB 250702B trwał od 100 do 1000 razy dłużej niż większość tego typu zjawisk.
Pozagalaktyczne źródło
Nietypowe zjawisko zarejestrowano za pomocą Fermi Gamma-ray Space Telescope, który należy do NASA. Teleskop w ciągu kilku godzin wykrył trzy rozbłyski z tego samego źródła. Późniejsze analizy wskazały, iż źródło było aktywne już prawie dzień wcześniej, co było widoczne w danych z teleskopu rentgenowskiego Einstein Probe, który jest projektem prowadzonym przez Chińską Akademię Nauk we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA) i Instytutem Maxa Plancka ds. Fizyki Pozaziemskiej (Niemcy).
Początkowo naukowcy przypuszczali, że źródło rozbłysku miało miejsce w Drodze Mlecznej. Dopiero dokładniejsze obserwacje za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu (VLT - Very Large Telescope), należącego do Europejskiego Obserwatorium Południowego (ESO), pozwoliły ustalić, że jego pochodzenie było pozagalaktyczne. Obserwacje prowadzono także przy pomocy Kosmicznego Teleskopu Hubble’a i Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.
- Fakt, iż obiekt ten jest pozagalaktyczny, oznacza, że rozbłysk jest znacznie potężniejszy - wskazuje Martin-Carrillo.
Zdaniem astronomów galaktyka, w której zaszedł rozbłysk gamma, prawdopodobnie znajduje się kilka miliardów lat świetlnych od Ziemi.
Wielka niewiadoma
Natura zdarzenia, która spowodowała niezwykły rozbłysk, nadal jest nieznana. Jeden z możliwych scenariuszy zakłada, że zapadająca się masywna gwiazda uwolniła olbrzymie ilości energii w trakcie procesu.
- Jeżeli jest to masywna gwiazda, zapada się w sposób, jakiego nie widzieliśmy nigdy wcześniej - twierdzi Andrew Levan i dodaje, że w takim przypadku rozbłysk gamma trwałby zaledwie kilka sekund. Z kolei jeśli mielibyśmy do czynienia z rozrywaniem gwiazdy przez czarną dziurę, rozbłysk trwałby około jednego dnia. Jednak aby wyjaśnić własności eksplozji, trzeba bardzo nietypowej gwiazdy i jeszcze bardziej nietypowej czarnej dziury - twierdzą naukowcy.
Przykładowo mógłby to być biały karzeł, czyli końcowe stadium ewolucji gwiazdy takiej jak Słońce oraz czarna dziura o masie pośredniej, czyli dość rzadki i mało zbadany typ czarnych dziur. Takie ciała niebieskie mają masy od 100 do 100 tysięcy mas Słońca, a większość znanych czarnych dziur ma masy znacznie większe lub mniejsze niż ten przedział.
- Ciągle nie jesteśmy pewni, co wygenerowało to wydarzenie, ale badania, które wykonaliśmy, stanowią wielki krok naprzód w stronę zrozumienia tego ekstremalnie nietypowego i ekscytującego obiektu - komentuje Martin-Carrillo.
Źródło: PAP, ESO
Źródło zdjęcia głównego: ESO/A. Levan, A. Martin-Carrillo et al.