Trzy wilki dotkliwie pogryzły 36-latkę, która biegała po parku safari pod Paryżem. Zwierzęta raniły kobietę w szyję, plecy i nogi. Ofiara trafiła do szpitala w ciężkim stanie.
36-latka została dotkliwie pogryziona przez trzy wilki arktyczne w parku safari w miejscowości Thoiry, około 40 kilometrów od Paryża. Jak informuje francusku dziennik "Le Parisien", kobieta wybrała się na jogging w strefie, w której poruszać się można wyłącznie samochodami.
Wilki pogryzły kobietę na safari. Jest śledztwo
Kobieta doznała obrażeń szyi, łydek oraz placów. Uratowali ją pracownicy parku, którzy usłyszeli krzyki. 36-latka trafiła do szpitala na oddział intensywnej terapii, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Prezes parku safari, Christelle Bercheny, poinformowała na konferencji prasowej, że kobieta weszła do "amerykańskiego rezerwatu", w którym żyją m.in. wilki, kojoty, niedźwiedzie i żubry. Stwierdziła też, że klienci parku mają "wszystkie informacje", dotyczące zasad bezpieczeństwa na tym obszarze. Teren, na którym przebywała 36-latka, według francuskich mediów odgrodzony jest rowami i ogrodzeniem pod napięciem.
W sprawie wypadku wszczęte zostało prokuratorskie śledztwo, a także wewnętrzne dochodzenie.
Źródło: BBC, "Le Parisien"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock