Ruszyła kampania przed przedterminowymi wyborami we Francji

Źródło:
Reuters
Rozwiązany parlament, potajemne negocjacje i bunt przewodniczącego Republikanów
Rozwiązany parlament, potajemne negocjacje i bunt przewodniczącego RepublikanówPrzemysław Kaleta/Fakty po Południu TVN24
wideo 2/4
Rozwiązany parlament, potajemne negocjacje i bunt przewodniczącego RepublikanówPrzemysław Kaleta/Fakty po Południu TVN24

W poniedziałek we Francji rozpoczęła się kampania związana z przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Według sondaży zwycięży skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe, które wyprzedza sojusz lewicowy. Na trzecim miejscu znajduje się centrowy sojusz prezydenta Emmanuela Macrona.

Agencja Reutera podała w poniedziałek, że odkąd prezydent Emmanuel Macron nieoczekiwanie zarządził wybory po tym, jak Zjednoczenie Narodowe pokonało rządzącą partię w wyborach do Parlamentu Europejskiego, niepewność polityczna we Francji spowodowała masową wyprzedaż obligacji i akcji.

Ryzyko, które podjął Macron, i próba zaskoczenia innych partii może przynieść odwrotny skutek – sugeruje najnowsze badanie przeprowadzone przez instytut badawczy Ifop.

Sondaż sugeruje, że eurosceptyczne i antyimigranckie Zjednoczenie Narodowe uzyska 33 procent głosów w pierwszej turze. To o dwa punkty procentowe mniej niż w poprzednim sondażu Ifop, ale biorąc pod uwagę konserwatywnych Republikanów skłonnych do zawarcia sojuszu z partią Marine Le Pen daje 37 procent głosów.

Prezydent Francji Emmanuel MacronALESSANDRO DELLA VALLE/PAP/EPA

Sojusz partii lewicowych cieszy się poparciem 28 procent Francuzów, co oznacza wzrost o dwa punkty procentowe, podczas gdy obóz Macrona jest na odległej, trzeciej pozycji, z 18 proc. poparcia.

- Wkraczamy na niezbadane terytorium i moim zdaniem zmierzamy w stronę Zgromadzenia Narodowego, którym nie da się kierować – powiedział 60-letni wyborca Maxime Chetrit.

Marie Balta, emerytka z Nimes, podziela te obawy, ale stwierdziła, że wybory mogą dać parlamentowi większą władzę na działaniami prezydenta. – Będzie bardzo trudno mieć trójstronne Zgromadzenie z dwoma silnymi blokami i znacznie mniejszym środkiem, ale być może jest to szansa na powrót do większej demokracji – powiedziała.

Spory w cieniu kryzysu gospodarczego

Kampania we Francji rozpoczęła się w poniedziałek, po tygodniu, w którym partie próbowały wystawić kandydatów i stworzyć sojusze.

Sojusznicy Macrona powtarzali zapewnienia, że zwycięstwo Zjednoczenia Narodowego może wywołać kryzys finansowy. Premier Gabriel Attal powiedział radiu RTL, że zwycięstwo skrajnej prawicy i lewicy byłoby katastrofalne dla Francji, jej gospodarki i miejsc pracy.

Jednak Clementine Autain ze skrajnie lewicowej Francji Nieujarzmionej (France Insoumise) stwierdziła, że kolejne rządy Macrona już wyrządziły szkody. – Zostawili nas z całymi stosami długów, nie poprawiając życia Francuzów. To oburzające, że nas pouczają – powiedziała na spotkaniu zjednoczonej lewicy pod Paryżem.

Deficyt budżetowy Francji w 2023 roku sięgnął 5,5 proc. PKB, co oznacza wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim.

Agencja Reutera zwróciła uwagę, że nawet kapitan piłkarskiej reprezentacji Francji Kylian Mbappe zabrał głos, wzywając młodych ludzi, aby "zmienili sytuację" w czasach, gdy do drzwi władzy pukają "skrajności". Część skrajnie prawicowych polityków stwierdziła, że francuski piłkarz oderwał się od rzeczywistości.

Kapitan reprezentacji Francji ostrzegł młodych wyborców przed "ekstremistami, którzy są u bram władzy"
Kapitan reprezentacji Francji ostrzegł młodych wyborców przed "ekstremistami, którzy są u bram władzy"Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24

Skrajna prawica przedstawi swój program na wybory

Część zwolenników Macrona wyraziła publicznie wątpliwości co do przedterminowych wyborów. – To jest decyzja prezydenta, to jego prerogatywa – stwierdził w niedzielę minister finansów Bruno Le Maire.

- Zaobserwowałem, że wywołało to w naszym kraju, wśród Francuzów na całym świecie, zmartwienie, niezrozumienie, a czasem złość. To właśnie widzę wśród naszych wyborców – dodał.

Zjednoczenie Narodowe już zapowiedziało obniżkę podatku od energii i wieku emerytalnego – ma w nadchodzących dniach szczegółowo przedstawić swój program gospodarczy.

Tymczasem główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego Philip Lane powiedział, że nie ma potrzeby, aby EBC przybywał na ratunek Francji w drodze zakupu obligacji, ponieważ niedawne zamieszanie na rynku podsycane niepewnością polityczną "nie miało charakteru zakłócającego".

Autorka/Autor:asty//mm

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: ALESSANDRO DELLA VALLE/PAP/EPA