Prezydent Francji Emmanuel Macron gościł w Pałacu Elizejskim premiera Słowacji Igora Matovica. Kiedy ten rozmawiał z dziennikarzami przed wejściem do pałacu, padał deszcz. Francuski gospodarz podszedł do Matovica i użyczył mu parasola. Mimo że współpracownicy Macrona kilkukrotnie podchodzili do niego i chcieli przejąć od niego parasol, ten zdecydowanie odmawiał.
Do sytuacji z parasolem doszło podczas krótkiego spotkania prasowego przed Pałacem Elizejskim, kiedy to słowacki premier Igor Matovic odpowiadał na pytania dziennikarzy.
W pewnym momencie prezydent Francji Emmanuel Macron podszedł do swojego gościa i rozłożył nad nim parasol.
Mimo że współpracownicy Macrona kilkukrotnie podchodzili do niego i chcieli przejąć od niego parasol, ten zdecydowanie odmawiał, użyczając go szefowi słowackiego rządu aż do samych drzwi pałacu.
Ochroni przed deszczem, ale niekoniecznie przed dyplomatyczną wpadką
O tym, że parasol może odegrać czasem główną rolę w spotkaniach politycznych liderów, przekonał się swego czasu były prezydent Bronisław Komorowski. Chodzi o sytuację z 2011 roku podczas spotkania członków Trójkąta Weimarskiego w Pałacu w Wilanowie. Obok Komorowskiego uczestniczyli w nim kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy.
Mimo że padał wówczas deszcz, dla trzech przywódców - prezydenta Polski, Francji i kanclerz Niemiec - przygotowano tylko jeden parasol. Nie wypadało, by mókł reprezentant ojczyzny i kobieta, więc Nicolas Sarkozy, drogą eliminacji, pozostał bez parasola. Błędu nie udało się naprawić nawet podczas przemarszu do Pałacu.
Źródło: Reuters