Siły państw UE pełniące misję antypiracką u wybrzeży Somalii zaatakowały morskich rozbójników na brzegu. Europejczycy przeprowadzili nalot na jedną z pirackich baz. Była to pierwsza taka operacja w historii od czasu rozszerzenia mandatu misji w marcu bieżącego roku.
- Jesteśmy przekonani, że ta akcja sił unijnych pokrzyżuje plany piratów w ich atakach na statki - powiedział dowodzący misją Atalanta (nazwa operacji UE) wiceadmirał Duncan Potts.
W jego oświadczeniu podkreślono, że przeprowadzono z powietrza "precyzyjną akcję", po której wszyscy jej uczestnicy bezpiecznie powrócili na okręt UE. Według wstępnych danych żaden Somalijczyk nie ucierpiał w ataku. Nie podano szczegółów operacji, ale najprawdopodobniej ataku dokonano z pokładu śmigłowców bazujących na pokładach okrętów.
Nie będzie schronienia
UE przedłużyła w marcu antypiracką operację do grudnia 2014 roku i udzieliła pozwolenia swoim siłom zbrojnym na naruszenie terytorium Somalii w celu ataku na piratów chroniących się na brzegu. Warunkiem ma być bezwzględne unikanie ofiar ludzkich, nawet wśród piratów.
Do czasu wtorkowej akcji operacje prowadzono jedynie na somalijskich wodach terytorialnych i wewnętrznych. Decyzja o rozszerzeniu terenu działań na wybrzeże Somalii oznacza, że można atakować pirackie bazy na lądzie i przechwytywać paliwo w jednostkach piratów. Do tej pory po dotarciu na brzeg piraci mogli czuć się bezpiecznie.
Okręty uczestniczące w misji Atalanta ochraniają konwoje z pomocą humanitarną dla Somalii oraz statki handlowe, przepływające przez Zatokę Adeńską.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Franck Dubey (Wikipedia, CC-BY-SA)