Stany Zjednoczone uzyskały dostęp do czterech kolejnych filipińskich baz wojskowych w pobliżu Tajwanu oraz strategicznie ważnego Morza Południowochińskiego. Jak zauważa CNN, decyzja o udostępnieniu tych baz nastąpiła w czasie zwiększonych niepokojów aktywnością Chin w tym regionie.
Biuro prezydenta Filipin Ferdinanda Marcosa Jr w poniedziałek ogłosiło lokalizację czterech kolejnych baz wojskowych na Filipinach, z których będą mogli korzystać amerykańscy żołnierze. Ma to być element współpracy obronnej między tymi dwoma krajami na mocy umowy Enhanced Defense Cooperation Agreement (EDCA).
USA z dostępem do nowych baz na Filipinach
Nowe bazy, z których będą mogli korzystać Amerykanie, to Camilo Osias w Santa Ana i lotnisko Lal-lo w prowincji Cagayan, Camp Melchor Dela Cruz w Gamu w prowincji Isabela oraz baza na wyspie Balabac w prowincji Palawan. Lokalizacje te mają duże znaczenie - prowincje Isabela i Cagayan znajdują się na północy kraju, skąd w linii prostej jest zaledwie ok. 400 km do wybrzeży Tajwanu. Palawan znajduje się z kolei nieopodal spornego, strategicznie położonego Morza Południowochińskiego. Pekin twierdzi, że zarówno Tajwan, jak i Morze Południowochińskie stanowią część chińskiego terytorium, co w ostatnich latach doprowadziło do wzrostu napięcia w całym regionie.
Filipiński minister obrony Carlito Galvez określił te lokalizacje mianem "bardzo strategicznych" i podkreślił, że jego kraj ma zobowiązania wobec tego regionu. - To szlak handlowy, przez który rocznie przechodzą (towary o wartości) około 3 bilionów dolarów. Nasza odpowiedzialność za jego wspólne zabezpieczenie jest ogromna - powiedział.
USA będą teraz dysponować dostępem do łącznie dziewięciu baz wojskowych na Filipinach - wcześniej wskazanych zostało już pięć innych lokalizacji. - Nowe lokalizacje wzmocnią interoperacyjność sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych i Filipin i pozwolą nam na bardziej płynne wspólne reagowanie na szereg wspólnych wyzwań w regionie Indo-Pacyfiku, w tym klęski żywiołowe i humanitarne - podkreśliła wicesekretarz prasowy Pentagonu Sabrina Singh podczas poniedziałkowego briefingu.
USA zacieśniają współpracę z Filipinami
Decyzję o przyznaniu dostępu do dodatkowych baz Amerykanom na Filipinach ogłoszono na początku lutego podczas wizyty szefa Pentagonu Lloyda Austina w Manili. Ma to pozwolić na bliższe monitorowanie chińskich działań wokół Tajwanu oraz na Morzu Południowochińskim.
Na mocy podpisanej w 2014 roku umowy Enhanced Defense Cooperation Agreement (EDCA) wojska amerykańskie mogą rotacyjnie stacjonować na Filipinach i korzystać z tamtejszych baz celem odbywania wspólnych szkoleń, rozmieszczania sprzętu i budowania infrastruktury, w tym pasów startowych, magazynów paliwa i kwater dla żołnierzy. Agencja Reutera zwraca uwagę, że wyznaczenie czterech nowych baz podkreśla "strategiczną wagę Filipin" dla Stanów Zjednoczonych "w czasie rosnącego zaniepokojenia działaniami Chin na Morzu Południowochińskim" i napięć wokół Tajwanu.
Sporne Morze Południowochińskie
Morze Południowochińskie uznawane jest za jeden z najbardziej zapalnych punktów Azji. Chiny uznają prawie cały ten akwen za własne terytorium, co stoi w sprzeczności z prawem międzynarodowym i zostało odrzucone przez Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze. W tej sytuacji USA starają się zwiększać swoją obecność wojskową w tym regionie i wraz z sojusznikami prowadzą operacje mające utrzymać wynikający z prawa międzynarodowego dostęp do szlaków morskich na Morzu Południowochińskim.
Źródło: Reuters, CNN, tvn24.pl