Były prezydent Filipin Rodrgio Duterte w poniedziałek wygrał wybory na burmistrza miasta Davao. Duterte wygrał, choć nie prowadził żadnej kampanii - od marca przebywa w areszcie Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości.
- Rodrigo Duterte był już w przeszłości kilkukrotnie burmistrzem 1,8 milionowego miasta Davao.
- Polityk przez lata prowadził krwawą kampanię antynarkotykową, w której ludzie ginęli na ulicach. Duterte przyznawał, że też sam dopuszczał się zabójstw.
- W marcu Rodrigo Duterte został na podstawie międzynarodowego listu gończego aresztowany i przewieziony do Hagi.
W poniedziałek na Filipinach odbyły się wybory lokalne, w których Rodrigo Duterte startował na burmistrza swojego rodzinnego miasta, Davao. Po przeliczeniu 80 proc. głosów jest niemal pewne, że głosowanie wygrał i uzyskał rezultat ośmiokrotnie wyższy niż jego główny rywal. W wygranej nie przeszkodził mu fakt, że od dwóch miesięcy przebywa w Hadze w areszcie Międzynarodowego Trybunału Karnego.
Oprócz Duterte w poniedziałkowym głosowaniu stanowiska zdobyło też jego dwóch synów, w tym jeden, Sebastian, obecny burmistrz Davao, został wybrany na wiceburmistrza. Jest więc prawdopodobne, że pod nieobecność ojca to on będzie pełnił obowiązki burmistrza. Duterte był w przeszłości burmistrzem 1,8 milionowego Davao przez ponad dwie dekady i to tam zdobył swoją ogólnokrajową popularność.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Areszt Rodrigo Duterte
Duterte w marcu został aresztowany na lotnisku w Manili w sprawie zarzutów dotyczących "zbrodni przeciwko ludzkości, zdefiniowanej jako morderstwo". Następnie został przekazany Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu w Hadze i przewieziony do aresztu MTK w Europie.
Według MTK Duterte ponosi odpowiedzialność karną za zabójstwo co najmniej 43 osób podczas brutalnej kampanii antynarkotykowej w okresie od listopada 2011 roku, kiedy był jeszcze burmistrzem Davao, do marca 2019 roku, już w czasie swej prezydentury.
Areszt byłego prezydenta wywołał oburzenie wśród jego zwolenników, a jego prawnicy uważają to za bezprawne działanie. Sam polityk zaprzecza zarzutom stawianym przez MTK. W przeszłości sam przyznawał jednak m.in., że osobiście dopuszczał się morderstw, a także, że stworzył specjalny "szwadron śmierci" wykonujący na jego polecenie pozasądowe egzekucje.
Autorka/Autor: pb//mm
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA - Francis R. Malasig