Dziesiątki tysięcy zwolenników byłego prezydenta Filipin Rodriga Duterte wyszły na ulice w dniu jego 80. urodzin. Zwolennicy chcą uwolnienia polityka przekazanego MTK w Hadze. Ale demonstrowali też jego przeciwnicy. Ci domagają się sprawiedliwości dla ofiar jego brutalnej polityki.
Rodrigo Roa Duterte został zatrzymany 11 marca na międzynarodowym lotnisku w Manili na podstawie nakazu wydanego przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Ciążą na nim zarzuty "zbrodni przeciwko ludzkości, zdefiniowanej jako morderstwo". Prezydent Filipin w latach 2016-2022 został przewieziony do aresztu w Hadze, gdzie przebywa po dziś dzień.
Demonstracje w dniu 80. urodzin polityka
W piątek, w dniu 80. urodzin polityka, zarówno zwolennicy Duterte, jak i jego przeciwnicy zorganizowali szereg wieców na Filipinach. W stołecznej Manili dziesiątki tysięcy osób demonstrowało z czarnymi balonami, domagając się sprawiedliwości dla ofiar "wojny z nielegalnymi narkotykami" - relacjonuje Reuters.
- Jesteśmy tutaj, aby protestami uczcić 80. urodziny Rodriga Duterte. Zapalimy świeczki, ale nie po to, by złożyć mu życzenia urodzinowe, ale by przypomnieć mu o ofiarach pozasądowych egzekucji - powiedział jeden z uczestników protestu w Manili. - Myślę, że spełni się nasze życzenie, by został dłużej w Hadze - powiedziała rzeczniczka Partii Kobiet GABRIELA, Jacq Ruiz.
Z kolei zwolennicy Duterte w pobliżu kościoła w Manilii wzywali do jego uwolnienia - przekazał Reuters. - Kochamy cię, Tatayu Digong (Rodrigo Duterte - red.). Będziemy cię wspierać, dopóki nie wyjdziesz na wolność - zapewniał 64-letni emerytowany biznesmen.
W Davao, rodzinnym mieście Duterte na południu Filipin, dziesiątki tysięcy zwolenników byłego prezydenta skandowało jego imię podczas wiecu. Część demonstrantów udała się pod dom polityka, gdzie zaśpiewali piosenkę urodzinową przed kartonem z wizerunkiem Duterte - pisze Reuters. - To, co mu zrobili, boli nas jako Filipińczyków i mieszkańców Davao. To było niesprawiedliwe. Nie powinni go zatrzymać - stwierdziła 49-letnia mieszkanka Davao.
ZOBACZ TEŻ: W ostatniej chwili uniknęła rozstrzelania. Po niemal 15 latach wraca do domu i dzieci
Były prezydent Filipin zatrzymany
MTK uznał w nakazie aresztowania, że Duterte ponosi odpowiedzialność karną za zabójstwo co najmniej 43 osób podczas brutalnej kampanii antynarkotykowej w okresie od listopada 2011 r., kiedy był on jeszcze burmistrzem miasta Davao, do marca 2019 r., czyli już w czasie swej prezydentury. Według danych rządu Filipin do końca kwietnia 2021 r. siły bezpieczeństwa tego państwa zabiły podczas tajnych operacji 6117 osób, zwłaszcza biednych mężczyzn podejrzanych o posiadanie narkotyków. Prokuratorzy MTK szacują liczbę ofiar śmiertelnych na 12-30 tysięcy.
W marcu 2018 r. Duterte podjął decyzję, że Filipiny nie będą już państwem-stroną Statutu Rzymskiego MTK, dzięki czemu - według krytyków - chciał uniknąć osobistej odpowiedzialności za swoje zbrodnie. Zgodnie z procedurą wystąpienia ze Statutu MTK zachowuje jednak jurysdykcję dotyczącą czynów zabronionych, które zostały popełnione w okresie członkostwa danego państwa - czyli, w tym przypadku, od 2016 do 2019 r., gdy decyzja o wystąpieniu Filipin nabrała mocy prawnej.
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: AFP