Podczas wizyty w Republice Południowej Afryki prezydent Francji Emmanuel Macron złożył hołd Nelsonowi Mandeli. Mówił również na temat zniesienia patentów na szczepionki przeciwko COVID-19. Jego zdaniem nie powinny "w żaden sposób hamować" uodparniania populacji.
Prezydent Emmanuel Macron zakończył w sobotę dwudniową podróż do Republiki Połudnowej Afryki i Rwandy. W Johannesburgu odwiedził Fundację Nelsona Mandeli, bohatera walki z apartheidem i laureata Pokojowej Nagrody Nobla.
Francuski przywódca oddał w trakcie wizyty hołd bohaterowi kontynentu afrykańskiego. Mówiąc o "życiu pełnym poświęcenia, ofiar i bitew" Nelsona Mandeli, podkreślił: - Ważne jest, aby złożyć hołd i przyjąć to, co złożyło się na historię tego kraju i jego zmagań.
Jak podał w sobotę dziennik "Le Figaro", wizyta prezydenta Francji w RPA koncentrowała się na walce z pandemią.
Macron i prezydent RPA Cyril Ramaphosa zgodzili się, że patenty na szczepionki przeciwko koronawiruisowi "nie powinny w żaden sposób hamować" uodparniania populacji. Macron powtórzył, że popiera wniosek o tymczasowe zniesienie praw do szczepionek i że jego zdaniem priorytetem pozostaje transfer technologii.
- Europa i Afryka są teraz: Hapo! - stwierdził prezydent Francji, używając słowa, które oznacza w językach khoisan spełnianie marzeń dzielonych przez całą społeczność.
Wizyta Macrona w Rwandzie
Podczas wizyty w Rwandzie francuski przywódca uznał odpowiedzialność swojego kraju za zbrodnię na mniejszości Tutsi, do której doszło w 1994 roku w tym kraju. W ciągu zaledwie stu dni wymordowano tam około 800 tysięcy ludzi.
- Oświadczenia Emmanuela Macrona, choć są niedoskonałe, położyły podwaliny pod lepsze i głębsze stosunki między Rwandą a Francją - podsumował wizytę Rwandzie prezydent tego kraju Paul Kagame w wywiadzie dla agencji AFP i radia France Inter. Oceniając, że przemówienie "miało większą wartość, niż same przeprosiny".
Kagame przyznał, że docenia podejście Macrona, w tym powołanie komisji historyków ds. zbadania roli Francji w ludobójstwie, której przewodniczy Vincent Duclert. Docenił słowa Macrona, choć dodał, że rodziny ofiar ludobójstwa mogą kwestionować brak przeprosin ze strony Francji, a jedynie uznanie politycznej odpowiedzialności w związku z rolą francuskiej dyplomacji, wojsk i wywiadu tego kraju w ludobójstwie.
- Jeśli we Francji zostanie wymierzona sprawiedliwość tym ludziom, będę szczęśliwy - stwierdził Kagame, pytany o osądzenie sprawców masakry z 1994, z których część ukrywa się we Francji.
Źródło: PAP