Pierwsza taka wizyta od 24 lat. Macron oficjalnie odwiedza Niemcy

Prezydent Francji Emanuel Macron po raz pierwszy z wizytą oficjalną do Niemiec. Spędzi tam trzy dni. W tym czasie odwiedzi Berlin, Drezno i Munster. Na koniec wizyty zaplanowano dwustronne posiedzenie rządów Francji i Niemiec, podczas którego dwie największe potęgi Unii Europejskiej będą starały się wykazać jedność przed wyborami do parlamentu UE w przyszłym miesiącu.

Aktualna podróż Macrona do Niemiec jest pierwszą od 24 lat oficjalną wizytą francuskiego prezydenta w Berlinie. Miał ją odbyć w ubiegłym roku, jednak ze względu na zamieszki we Francji wizyta została wówczas odwołana.

Macron był już w tym roku z roboczą wizytą w Berlinie, gdy 22 stycznia wziął udział w uroczystym posiedzeniu Bundestagu. Spotkał się wtedy z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem i kanclerzem Olafem Scholzem. Prezydent Francji odwiedził Berlin tuż przez zaplanowanym na początek lutego nadzwyczajnym szczytem Rady Europejskiej. Jak się później okazało, została na nim zatwierdzona unijna pomoc dla Ukrainy, w wysokości 50 mld euro - po niespodziewanej zmianie stanowiska Węgier, wetującego wcześniej takie inicjatywy.

Czytaj też: Francuskie media: polski premier pogodził dwóch przywódców

Jak podkreśla Reuters, prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz mają bardzo różne style przywództwa i od 2021 roku publicznie ścierają się między innymi w kwestiach obronności i energii jądrowej.

- W stosunkach niemiecko-francuskich występują napięcia, ale po części właśnie dlatego, że Niemcy i Francja zajęły się trudnymi tematami - powiedział Yann Wernert z Instytutu Jacques’a Delorsa w Berlinie, zauważając, że oba kraje doszły również do porozumienia co do potrzeby rozszerzenia UE na wschód.

Wizyta stanowi "próbę pokazania na najwyższym szczeblu politycznym, że te stosunki działają" - powiedział Mujtaba Rahman, dyrektor zarządzający na Europę w think tanku Eurasia Group. Zaznaczył, że "nadal istnieją zasadnicze różnice w kwestiach, które wiszą nad UE".

Jedna z kluczowych spraw dotyczy europejskiej obrony, zwłaszcza w przypadku zwycięstwa Trumpa w wyborach prezydenckich w USA zaplanowanych na listopad tego roku. Eksperci ds. obrony ostrzegają, że Trump jest znacznie mniej przewidywalny i wiarygodny jako sojusznik Europy niż jego demokratyczny rywal, obecny prezydent USA Joe Biden.

Francja, która posiada broń nuklearną, nalega na samowystarczalność Europy w kwestiach obronnych i wyraziła zaniepokojenie decyzją Niemiec o zakupie głównie amerykańskiego sprzętu na potrzeby Europejskiej Inicjatywy Tarczy Powietrznej, zwanej także europejską "żelazną kopułą", czyli niemieckiej inicjatywy zwiększenia bezpieczeństwa w europejskiej przestrzeni powietrznej, ogłoszonej po rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Niemcy twierdzą, że nie ma wiarygodnej alternatywy dla amerykańskiego sprzętu wojskowego i że Europa nie ma czasu czekać, aż rodzimy przemysł obronny będzie przygotowany na zagrożenia np. ze strony Rosji.

Macron, któremu w podróży towarzyszy żona Brigitte, rozpocznie swoją wizytę w niedzielę od spotkania w Berlinie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem, a następnie przejdzie przez Bramę Brandenburską z burmistrzem miasta Kai Wegnerem.

W poniedziałek uda się do Drezna, gdzie wygłosi przemówienie przed kościołem Frauenkirche, zniszczonym przez zachodnich sojuszników podczas II wojny światowej. We wtorek uda się do Münster.

Jak podkreśla Reuters, istotną częścią jego podróży będzie wtorkowe posiedzenie gabinetu w Mesebergu pod Berlinem, podczas którego oba rządy zabiorą się do pracy, starając się znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia w dwóch głównych kwestiach - obronności i konkurencyjności.

Obydwa kraje będą także próbowały też znaleźć porozumienie w sprawie agendy UE na najbliższe pięć lat, w obliczu spodziewanego dobrego wyniku skrajnej prawicy w wyborach do europarlamentu, które odbędą się w dniach 6-9 czerwca, co może utrudnić w przyszłości podejmowanie decyzji w Unii Europejskiej.