Teoretycznie obowiazujące od wtorku zawieszenie broni w walkach między siłami rządowymi Ukrainy a prorosyjskimi rebeliantami na wschodzie tego kraju zostało złamane 14 razy – oświadczył w środę sztab ukraińskiej operacji wymierzonej w separatystów.
O naruszenie porozumienia ws. wstrzymania walk ukraińskie dowództwo oskarżyło rebeliantów. „Artyleria sił operacji antyterrorystycznej nie odpowiadała na te ataki ogniem” – podkreślono w komunikacie, opublikowanym rano w środę na Facebooku.
Pozycje oddziałów ukraińskich zostały ostrzelane w rejonie Doniecka, Ługańska i miasta Debalcewe – czytamy.
Kruchy rozejm
„Dzień ciszy” na wschodniej Ukrainie ogłoszono w oczekiwaniu na kolejną rundę rozmów pokojowych w stolicy Białorusi, Mińsku. Zapowiadano ją pierwotnie na wtorek, jednak obecnie mówi się o czwartku.
Termin ten wymienił przedstawiciel MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba w rozmowie z jedną z ukraińskich stacji telewizyjnych.
W poprzednich rozmowach pokojowych, do których doszło we wrześniu, uczestniczyli przedstawiciele Ukrainy, Rosji i OBWE, a także reprezentanci rebeliantów.
Podpisano wówczas memorandum, które mówiło m.in. o zawieszeniu broni, utworzeniu zdemilitaryzowanej strefy buforowej na wschodzie Ukrainy i zatrzymaniu się sił wojskowych obu stron na linii frontu według stanu z 20 września. Separatyści i Ukraina oskarżają się wzajemnie o łamanie zapisów tego porozumienia.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP