"Dostąpi wielkiego honoru od Boga"


Słowa otuchy dla zwolenników Osamy bin Ladena znalazł jeden z jego dalszych współpracowników, współzałożyciel indoenzyjskiej Dżimah Islamii, Abu Bakar Baszir. Indonezyjczyk jest sądzony w Dżakarcie za terroryzm.

- Jeśli jest prawdą, że został zabity, jego twarz zniszczona a ciało pochowane w morzu, dostąpi wielkiego honoru od Boga i otrzyma wielką nagrodę - powiedział Baszir przed poniedziałkową rozprawą.

Baszir, radykalny muzułmański duchowny, jest oskarżony o utworzenie obozu szkoleniowego dla terrorystów w prowincji Aceh na zachodzie Indonezji. Oskarżono go także o pomoc w finansowaniu i rekrutowaniu żołnierzy do komórki terrorystycznej, która prawdopodobnie planowała zamachy na obcokrajowców, podobne do tych z Bombaju z 2008 roku, oraz zabójstwa umiarkowanych przywódców muzułmańskich jak prezydent Susilo Bambang Yudhoyono.

Baszir zaprzecza tym zarzutom. Mimo to prokuratorzy zażądali dla 72-latka kary dożywotniego więzienia. Jeden z prokuratorów powiedział, że zeznania kilkudziesięciu świadków dowodzą, iż duchowny nie tylko zachęcał innych do działalności terrorystycznej, ale i odgrywał w niej aktywną rolę.

Unikał zarzutów

Duchownemu już dwukrotnie udało się uniknąć zarzutów dotyczących terroryzmu. Nieoficjalnie mówi się, że władze nie stawiały zarzutów Baszirowi, by nie doprowadzać do eskalacji religijnej przemocy w kraju.

Zamieszkana przez 237 mln ludzi Indonezja podjęła zdecydowane kroki w walce z terroryzmem od czasu zamachu na Bali w 2002 roku, w którym zginęło ponad 260 ludzi, w tym wielu zachodnich turystów.

Źródło: PAP