Rosjanie mówią o "zbrojnej prowokacji", Kijów milczy. Co dzieje się w obwodzie kurskim?

Źródło:
BBC, Reuters, NV, PAP, tvn24.pl
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego Reuters
wideo 2/4
Resort obrony Rosji publikuje nagranie walk, które mają się odbywać na terenie obwodu kurskiego Reuters

Ministerstwo obrony w Moskwie, a także prokremlowscy rosyjscy blogerzy poinformowali we wtorek o udaremnionej próbie przedarcia się sił ukraińskich na teren obwodu kurskiego. Relacjonowały o tym także nieoficjalne ukraińskie źródła. Kijów milczy w tej sprawie. Agencja Reutera podała, że nie była w stanie zweryfikować raportów bojowych żadnej ze stron.

Rosyjski resort obrony we wtorkowym komunikacie przekazał, że na teren obwodu kurskiego próbowało przedostać się ok. 300 ukraińskich żołnierzy z 22. Brygady Zmechanizowanej. Siły ukraińskie miały rozpocząć atak we wtorek rano przy wsparciu 11 czołgów i 20 bojowych wozów opancerzonych.

Według rosyjskiego resortu obrony, Ukraińcy zaatakowali pozycje pododdziałów rosyjskiej straży granicznej w rejonie wsi, przylegających do granicy z Ukrainą (w obwodzie sumskim).

Ujęcie z nagrania resortu obrony Rosji, mające przedstawiać walki w obwodzie kurskim Reuters

FSB informuje o "zbrojnej prowokacji"

O zdarzeniu poinformowała także Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB). Podkreśliła we wtorkowym komunikacie, że na granicy w obwodzie kurskim "doszło do zbrojnej prowokacji, ale rosyjska straż graniczna i wojsko odparły atak".

Pełniący obowiązki gubernatora obwodu kurskiego Aleksiej Smirnow relacjonował we wtorek wieczorem, że sytuacja na granicy "jest w dalszym ciągu napięta". We wpisie na kanale Telegram urzędnik poinformował, że trzy osoby zginęły, a 13 zostało rannych w wyniku ostrzałów sił ukraińskich.

Ujęcie z nagrania resortu obrony Rosji, mające przedstawiać walki w obwodzie kurskim Reuters
Walki przy granicy z Rosją. Reuters publikuje nagranie
Walki przy granicy z Rosją. Reuters publikuje nagranie Reuters

Doniesienia prowojennych kanałów

W środę rano kanał Rybar na Telegramie, zbliżony do rosyjskiego ministerstwa obrony, poinformował, że siły ukraińskie opanowały trzy wsie w obwodzie kurskim. Według tych doniesień żołnierze ukraińscy mieli zająć miejscowości Nikołajewo-Darjino, Darjino i Swierdlikowo. Obecnie - podał Rybar - trwają walki w Gonczarowce i Ołeszni.

Na terytorium obwodu kurskiego wtargnęło do 400 żołnierzy ukraińskich, a około dwóch tysięćy znajduje się w pobliżu granicy – przekazał Rybar, oceniając, iż "wydarzenia w obwodzie kurskim świadczą o tym, że ukraińska operacja była przygotowywana od dłuższego czasu i – sądząc po liczbie żołnierzy nieopodal granicy - może potrwać jeszcze co najmniej kilka dni".

Według rosyjskich kanałów Archangieł Specnaza i Dwa majora siły ukraińskie przesuwają się w kierunku miasta Sudża, którego mieszkańcy mieli zostać ewakuowani. Celem władz w Kijowie - jak uznały - może być m.in. zniszczenie stacji pomiaru gazu w Sudży.

Co mówi Ukraina?

Oficjalnie Kijów wciąż nie skomentował doniesień rosyjskich w sprawie walk na terenie obwodu kurskiego. Poinformowali o nich natomiast ukraińscy blogerzy i analitycy wojskowi. Znany ekspert i dziennikarz Jurij Butusow przekazał, że Ukraińcy w czasie walk mogli wziąć do niewoli kilku rosyjskich żołnierzy. Zastrzegł jednak, że oficjalnych informacji w tej sprawie nie ma.

Ukraiński portal NV napisał, że wywiad wojskowy w Kijowie odmówił komentarza na temat "przedarcia się" sił ukraińskich w obwodzie kurskim. Rozmówca służb ujawnił jedynie, że "w działaniach tych na pewno nie uczestniczyli członkowie Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego, formacji wchodzącej w skład sił zbrojnych Ukrainy".

Ukraińska sekcja BBC zwróciła się z prośbą o komentarz do sztabu generalnego w Kijowie. Otrzymała odpowiedź, że sztab "nie ma żadnych informacji".

We wtorek wieczorek administracja obwodu sumskiego podała, że nad ich regionem został zestrzelony rosyjski śmigłowiec Ka-52. Wcześniej rosyjskie kanały na Telegramie twierdziły, że śmigłowiec został strącony nad obwodem kurskim.  

Doniesienia agencji Reutera

Agencja Reutera, pisząc o sytuacji na granicy Rosji z Ukrainą, powołuje się na komunikaty rosyjskiego resortu obrony i władz obwodu kurskiego.

"Ukraina nie przedstawiła żadnego oficjalnego komentarza, chociaż istniały dowody na podjęcie działań wojskowych po jej stronie granicy (w obwodzie sumskim - red.)" - przekazała agencja, dodając, że "nie była w stanie zweryfikować raportów bojowych żadnej ze stron".

Zarówno Kijów, jak i Moskwa twierdzą, że ich ataki nie są wymierzone w ludność cywilną - dodał Reuters. W przypadku Rosji jest to nieprawda, o czym świadczą liczne ataki wojsk rosyjskich na osiedla mieszkalne, szpitale czy inne obiekty infrastruktury publicznej, a także dowody zbrodni dokonywanych na obszarach okupowanych przez Rosjan.

Autorka/Autor:tas/ft

Źródło: BBC, Reuters, NV, PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Tagi:
Raporty: