Powraca "sprawa zombie". W poniedziałek ruszy pierwszy taki proces w historii. Oskarżonym Donald Trump

Źródło:
Reuters, BBC

W poniedziałek ma ruszyć proces byłego prezydenta USA i jednocześnie obecnego kandydata na ten urząd Donalda Trumpa. Chodzi o potajemne przekazanie pieniędzy aktorce filmów pornograficznych Stormy Daniels w zamian za milczenie. To będzie pierwszy w historii proces karny byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Co wiemy o tej sprawie?

4 kwietnia 2023 roku Donald Trump usłyszał w nowojorskim sądzie 34 zarzuty związane z fałszowaniem dokumentacji biznesowej, w tym zapłacenia 130 tys. dolarów w celu ukrycia negatywnych informacji, które zaszkodziłyby jego kampanii wyborczej z 2016 roku.

CZYTAJ TEŻ: Stormy Daniels o Donaldzie Trumpie: król został zdetronizowany

Kwota ta miała być przekazana na rzecz aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels w zamian za jej milczenie o domniemanych relacjach seksualnych z Donaldem Trumpem. Były prezydent USA nie przyznał się do winy i całą sprawę nazwał "polowaniem na czarownice".

ZOBACZ TEŻ: Co się wydarzyło między Donaldem Trumpem a gwiazdą porno Stormy Daniels

Spór prawny

Proces, który rozpoczyna się w poniedziałek w Nowym Jorku, będzie pierwszym w historii procesem karnym byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Pod koniec marca, kiedy podano datę rozpoczęcia, Reuters komentował, że to umożliwia to skazanie lub oczyszczenie z zarzutów republikańskiego kandydata jeszcze przed wyborami zaplanowanymi na 5 listopada.

Proces budzi jednak wątpliwości niektórych prawników. Debatują oni, czy prokurator okręgowy na Manhattanie Alvin Bragg, będący demokratą, powinien w ogóle wnieść tę sprawę i czy jest ona - jak pisze BBC - "wystarczająco mocna". Ambrosio Rodriguez, były prokurator, który podkreśla, że nie jest fanem byłego prezydenta, uważa, że sprawa legitymizuje powtarzany przez Trumpa argument, że jest on ścigany niesprawiedliwie ze względu na to, kim jest. "Rodriguez argumentuje, że sprawa opiera się na starych zarzutach, zauważając, że prokuratorzy federalni prowadzili dochodzenie i odmawiali postawienia zarzutów" - pisze dalej BBC.

Jego zdaniem ten proces "to strata czasu i zły pomysł, w dodatku niedobry dla kraju". - Wydaje się to podyktowane potrzebą polityczną i chęcią dorwania Trumpa bez względu na koszty - ocenił w rozmowie z brytyjskim nadawcą.

Donald TrumpERIK S. LESSER/PAP/EPA

"Sprawa zombie"

Inni się z tym nie zgadzają. Nick Akerman, który pracował nad oskarżeniem w sprawie Watergate, twierdzi, że to poważna sprawa. "Chodzi o próbę oszukania amerykańskich wyborców w 2016 oku., aby uniemożliwić im poznanie istotnych informacji, które miałyby wpływ na ich głos" – powiedział BBC, odnosząc się do rzekomych wysiłków Trumpa, mających na celu ukrycie płatności zleconych jego ówczesnemu prawnikowi Michaelowi Cohenowi.

Były prokurator w nowojorskim biurze federalnym Mark Pomerantz stwierdził, że prokuratorzy federalni tak często rozpoczynali dochodzenie, że śledztwo zaczęto nazywać "sprawą zombie", która - podobnie jak fikcyjny stwór - powraca z zaświatów.

Jak wynika z książki Pomerantza "People vs. Donald Trump" opublikowanej w lutym 2023 roku, prokurator okręgowy na Manhattanie Alvin Bragg wszczął śledztwo po tym, jak jego poprzednik Cyrus Vance dwukrotnie sprawdzał kwestię potajemnej wypłaty pieniędzy i nie wniósł żadnych zarzutów. Według Pometanza, gdy Vance rozważał zarzuty, pojawiły się wątpliwości, czy kandydatowi na urząd federalny można postawić zarzuty o przestępstwo stanowe.

"Jednak ze względu na wagę stawianych zarzutów byłemu prezydentowi niektórzy eksperci prawni twierdzą, że Bragg musiał wnieść możliwie najmocniejszy argument przeciwko Trumpowi i dlatego postawiono mu zarzuty" - komentuje BBC.

Stormy DanielsNordin Catic/Getty Images

Kluczowy świadek

Jednym ze znaków zapytania w tej sprawie pozostaje główny świadek oskarżenia: Michael Cohen.

Cohen przyznał się w 2018 roku do naruszeń kampanii federalnej w ramach rzekomego tuszowania wydarzeń, które, jego zdaniem, było kierowane przez Trumpa - przypomina BBC. I dodaje, że od tego czasu stał się jednym z najostrzejszych krytyków Trumpa, konsekwentnie atakując go w mediach.

- Przyznał się także w przeszłości do okłamywania Kongresu pod przysięgą. Ta historia czyni go świadkiem skompromitowanym - powiedział Shane T. Stansbury, były zastępca prokuratora w jednej z dzielnic Nowego Jorku. BBC pisze, że Cohen, jako człowiek znajdujący się "w centrum rzekomego planu", ma niemal pewność, że będzie zeznawał przeciwko swojemu byłemu szefowi.

Michael CohenGetty Images

Autorka/Autor:mjz

Źródło: Reuters, BBC

Źródło zdjęcia głównego: ERIK S. LESSER/PAP/EPA