63-letnia Alice Marie Johnson została ułaskawiona przez prezydenta USA Donalda Trumpa. W środę wyszła z więzienia, gdzie spędziła ponad 20 lat. O jej sprawie rozmawiała niedawno z prezydentem celebrytka Kim Kardashian.
Alice Johnson została skazana w 1996 roku. Pomagała siatce handlarzy kokainą. Jak później wyjaśniała, zaczęła z nimi współpracować, kiedy straciła pracę i nie była w stanie utrzymać rodziny. Tłumaczyła, że po śmierci syna i rozwodzie jej życie zaczęło wymykać się spod kontroli.
Wyrok "bardzo niesprawiedliwy"
Johnson została skazana na dożywocie, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia, mimo że wcześniej nie była karana.
W 2016 roku nagranie opowiadające jej historię zobaczyła celebrytka Kim Kardashian. Sprawa najwyraźniej bardzo ją poruszyła, bo wspominała o niej w mediach społecznościowych, nazywając wyrok "bardzo niesprawiedliwym". Jak podaje CNN, Kardashian kontaktowała się między innymi z Ivanką Trump i Jaredem Kushnerem, który promuje reformę więziennictwa. W zeszłym tygodniu spotkała się z samym Donaldem Trumpem.
"Dziękuję ci, Kim. Jestem tak wdzięczna"
Pochodząca z Tennessee Alice Marie Johnson w środę wyszła z więzienia. Piszczała i płakała z radości, kiedy przed zakładem karnym w Aliceville (Alabama) spotkała się z rodziną.
Johnson dziękowała prezydentowi Donaldowi Trumpowi i Kim Kardashian. - Jesteś moim aniołem. Dziękuję ci, Kim. Jestem tak wdzięczna. Czuję, że moje życie zaczyna się po raz drugi - oświadczyła w rozmowie z reporterami. - To jeden z najlepszych dni mojego życia, najbardziej niespodziewana rzecz, jaka przydarzyła mi się w życiu.
Kim Kardashian, która wstawiła się za Johnson u Trumpa, napisała na Twitterze, że rozmawiała z nią przez telefon. "Rozmowa telefoniczna, jaką właśnie odbyłam z Alice, zawsze będzie jednym z moich najlepszych wspomnień" - napisała. Jak dodała, płakała razem z Alice Marie Johnson. "To chwila, której nigdy nie zapomnę" - podkreśliła.
The phone call I just had with Alice will forever be one of my best memories. Telling her for the first time and hearing her screams while crying together is a moment I will never forget.
— Kim Kardashian West (@KimKardashian) 6 czerwca 2018
Napisała również, że jest wdzięczna Donaldowi Trumpowi i Jaredowi Kushnerowi. Dodała, że decyzja prezydenta jest "inspirująca" i "daje nadzieję wielu innym, którzy także zasługują na drugą szansę".
So grateful to @realDonaldTrump, Jared Kushner & to everyone who has showed compassion & contributed countless hours to this important moment for Ms. Alice Marie Johnson. Her commutation is inspirational & gives hope to so many others who are also deserving of a second chance.
— Kim Kardashian West (@KimKardashian) June 6, 2018
Trump skraca karę
Wcześniej w środę Biały Dom poinformował, że Donald Trump skrócił karę Johnson.
"Pani Johnson wzięła odpowiedzialność za swoje zachowanie z przeszłości i w ciągu ostatnich dwóch dekad stała się wzorowym więźniem" - przekazano w komunikacie. "Mimo że odsiadywała wyrok dożywocia, ciężko pracowała, żeby się zrehabilitować, i była wzorem dla innych więźniów" - dodano.
W oświadczeniu wskazano także, że choć amerykańska administracja jest przekonana, iż z przestępczością należy się rozprawiać twardo, wierzy także w drugą szansę dla tych, którzy starali się poprawić w więzieniu.
Według organizacji American Civil Liberties Union Johnson to jedna z ponad 3200 osób odsiadujących karę dożywocia za przestępstwa bez użycia przemocy. 70 procent tych spraw dotyczy narkotyków. W 65 procentach przypadków skazanymi są - jak Johnson - osoby czarnoskóre.
Skrócenie kary Johnson to szósty akt łaski Trumpa, od kiedy został prezydentem. Nie jest to również pierwszy raz, kiedy podjął taką decyzję po apelu znanej osoby. W zeszłym miesiącu pośmiertnie ułaskawił boksera Jacka Johnsona, po tym jak o jego sprawie poinformował go aktor Sylvester Stallone.
Autor: kg,pk\mtom,now / Źródło: CNN, BBC