Turystyczny raj chce deportować 10 tysięcy migrantów tygodniowo

Źródło:
Reuters, BBC
Sytuacja na granicy Dominikany i Haiti (wideo z marca 2024 roku)
Sytuacja na granicy Dominikany i Haiti (wideo z marca 2024 roku)Reuters Archive
wideo 2/3
Sytuacja na granicy Dominikany i Haiti (wideo z marca 2024 roku)Reuters Archive

Władze Dominikany planują deportować nawet dziesięć tysięcy migrantów tygodniowo. Dotknie to przede wszystkim Haitańczyków, których tysiące przekraczają granicę, uciekając z ogarniętej przemocą ojczyzny. - Jesteśmy zmuszeni działać zdecydowanie - przekazał rzecznik prezydenta.

Homero Figueroa, rzecznik prezydenta Dominikany Luisa Abinadera, ogłosił w środę rządowy, "natychmiastowy" plan deportacji przybywających do tego kraju imigrantów. Chodzi przede wszystkim o Haitańczyków, którzy masowo przekraczają granicę, uciekając przed przemocą gangów i biedą we własnym kraju.

ZOBACZ TEŻ: Władze Haiti rozszerzają stan wyjątkowy na całe terytorium kraju

Deportacje z Dominikany

W oświadczeniu Figueroa zwrócił uwagę na powolny postęp i ograniczone skutki wspieranej przez ONZ misji pokojowej, której celem jest odbicie kontroli nad Haiti z rąk gangów. - Mierząc się z tą rzeczywistością jesteśmy zmuszeni działać zdecydowanie - przekazał rzecznik prezydenta. Do Haiti przybyło ok. 400 policjantów z Kenii, by wesprzeć ten karaibski kraj w walce z uzbrojonymi przestępcami, jednak przemoc jak dotąd nie ustała.

Ogłoszony plan przewiduje deportowanie przez Dominikanę nawet 10 tys. migrantów tygodniowo, a także zwiększenie liczby funkcjonariuszy i dronów patrolujących granicę oraz budowę "tymczasowych obozów repatriacyjnych". Jak stwierdziły władze Dominikany, której głównym źródłem przychodów jest turystyka, ma się to odbywać z poszanowaniem praw człowieka.

Haitańczycy w ciężarówce po deportacji z Dominikany (wrzesień 2024)Mentor David Lorens/EFE/PAP/EPA

Haiti w kryzysie

Według danych ONZ tylko w 2023 roku ponad 200 tys. mieszkańców Haiti zostało przymusowo zawróconych do swojego kraju z Dominikany. Według BBC ludzie zawracani są m.in. w kilku ciężarówkach dziennie przez przejście graniczne w mieście Dajabon. Ogłoszenie nowego planu deportacji oznacza, że liczba ta może się jeszcze znacznie zwiększyć. Masowe ucieczki Haitańczyków dotykają głównie Dominikanę, ponieważ jest to jedyne państwo, które posiada granicę lądową z Haiti.

Twarde stanowisko wobec problemu imigracji z Haiti obiecywał ponownie wybrany w tym roku prezydent Dominikany Luis Abinader. Ostrzegał niedawno na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, że jego rząd jest gotowy podjąć "drastyczne środki" w obliczu kryzysu humanitarnego przy granicy.

Jednocześnie ONZ apelowało m.in. do Dominikany i Stanów Zjednoczonych, by powstrzymały się przed deportowaniem ludzi z powrotem na Haiti, gdzie warunki życia są wyjątkowo trudne, a głód dotyka już prawie połowy populacji w tym 11-milionowym państwie.

ZOBACZ TEŻ: Haitańczycy pozywają Trumpa i Vance'a. Za stwierdzenia o imigrantach jedzących psy i koty 

Autorka/Autor:pb//mm

Źródło: Reuters, BBC

Źródło zdjęcia głównego: Mentor David Lorens/EFE/PAP/EPA