Kontyngent kenijskiej policji wylądował w Port-au-Prince

Zamordowano troje misjonarzy z USA
Haiti o krok od upadku, gangi przejęły władzę. Materiał "Faktów o świecie" o przyczynach kryzysu
We wtorek do stolicy Haiti przybył pierwszy kontyngent kenijskiej policji – rozpocznie długo oczekiwaną misję pokojową w karaibskim kraju, spustoszonym przez przemoc gangów.

Pierwszy dwustuosobowy oddział policjantów z Kenii wylądował we wtorek na lotnisku międzynarodowym w Port-au-Prince, stolicy Haiti, aby wesprzeć ten karaibski kraj w walce z uzbrojonymi po zęby gangami, które od niemal dwóch lat terroryzują jego jedenastomilionową ludność.

Działania kenijskich sił policyjnych na Haiti w październiku ubiegłego roku zostały zaaprobowane przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, a Stany Zjednoczone zgodziły się sfinansować większość kosztów tej ekspedycji. Kenijski kontyngent policyjny ma liczyć około tysiąca ludzi.

Zadaniem Międzynarodowej Misji Pomocy jest wsparcie haitańskich sił w walce z gangami, które mają na sumieniu tysiące zamordowanych mieszkańców Haiti. Wobec liczebności i uzbrojenia haitańskich gangów, kontrolujących większość terytorium 11-milionowego kraju, a także niemal 80 proc. liczącej ponad milion mieszkańców stolicy Haiti, Port-au-Prince, nie będzie to łatwe zadanie - twierdzą eksperci.

CZYTAJ WIĘCEJ: Budzi strach, choć ma się za Robin Hooda. Kim jest "Barbecue", który próbuje przejąć władzę?

Haiti pogrążone w chaosie

Wojny gangów spowodowały obecnie przesiedlenie ponad pół miliona ludzi, a prawie pięć milionów boryka się z poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego. Grupy zbrojne, które obecnie kontrolują większość stolicy, utworzyły szeroki sojusz, dokonując masowych zabójstw, porwań dla okupu i przemocy seksualnej.

W oświadczeniu prezydent USA Joe Biden nazwał przybycie kenijskiej policji na Haiti punktem zwrotnym, który "przyniesie tak potrzebną pomoc" prawie 11-milionowemu narodowi.

Kenia zgłosiła się na ochotnika do dowodzenia siłami wspieranymi przez ONZ w lipcu ubiegłego roku, ale ich rozmieszczenie było wielokrotnie opóźniane ze względu na stanowisko kenijskiego sądu i nasilającą się przemoc na Haiti.

Willy Mutunga, były główny sędzia Sądu Najwyższego Kenii, powiedział, że decyzja prezydenta Williama Ruto o wysłaniu policji na Haiti pomimo zagrożeń dla bezpieczeństwa we własnym kraju jest oznaką tego, że jego rząd przedłożył interesy swoich zagranicznych partnerów nad interesami narodu, który reprezentuje.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: