W grudniu 2026 roku w Miami na Florydzie odbędzie się szczyt G20. "Polska, kraj, który dawniej tkwił w pułapce za Żelazną Kurtyną, a obecnie jest w gronie 20 największych gospodarek świata, dołączy do nas, aby zająć należne jej miejsce w G20" - przekazał w środę w oświadczeniu sekretarz stanu USA Marco Rubio.
- To wielki sukces dla Polski i Polska zasługuje na to, że jest w tej grupie. Zasługuje, biorąc pod uwagę gospodarkę, politykę, transformację w ciągu ostatniego pokolenia. Najwyższy czas - skomentował Daniel Fried, ambasador USA w Polsce w latach 1997-2000, w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną.
"To byłoby mądre", gdyby Polska wykonała gest w kierunku RPA
W ocenie Frieda zaproszenie Polski na szczyt G20 to dobra decyzja administracji Donalda Trumpa, ale podjęta kosztem Republiki Południowej Afryki. Prezydent Donald Trump ogłosił, że RPA nie zostanie zaproszona ze względu na to, jak - jego zdaniem - traktuje kwestie dotyczące Afrykanerów. USA zbojkotowały również tegoroczny szczyt G20 w Johannesburgu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trump: Nie otrzyma zaproszenia na szczyt G20. Nie jest krajem godnym żadnego członkostwa
- Nie byłoby szokujące, gdyby Polska zrobiła jakiś gest w kierunku Afryki Południowej. To byłoby mądre - powiedział Daniel Fried. Wyjaśnił, że stałe członkostwo w G20 wymaga zgody wszystkich pozostałych członków, czyli także Rosji, Chin i RPA.
W skład G20 wchodzi 19 krajów, a także Unia Europejska i Unia Afrykańska. RPA ma najmniejszą gospodarkę ze wszystkich obecnych członków.
Rozmówca Marcina Wrony zaznaczył, że zaproszenie Polski przez Biały Dom wskazuje na to, iż stosunki polsko-amerykańskie są w dobrym stanie.
Autorka/Autor: fil/kg
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24