Około 1150 więźniów - w tym 400 talibów - uciekło w piątek z więzienia w Kandaharze na południu Afganistanu. Zbiegli gdy rebelianci wysadzili bramę miejsca odosobnienia. Uciekli niemal wszyscy osadzeni.
Dyrektor więzienia Abdul Kadir oświadczył, iż wybuch spowodował nieznaną liczbę ofiar. - Użyli oni (talibowie) ciężarówki do wysadzenia bramy i wszyscy (pilnujący bramy) strażnicy zostali zabici i leżą pod gruzami - powiedział w rozmowie telefonicznej z dziennikarzem Reutera. Jak relacjonowali dziennikarze w trakcie rozmowy w słuchawce słychać było odgłosy strzałów z broni maszynowej.
Jak poinformowali dwaj anonimowi przedstawicieli lokalnych władz, w podczas uwalniania towarzyszy talibowie wystrzelili również kilka pocisków rakietowych na różne części zbudowanego z gliny więzienia.
Prowincja Kandahar, jedna z najniebezpieczniejszych w Afganistanie, jest uważana za matecznik talibów.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu