Zwierzchnik cypryjskiego kościoła, arcybiskup Chryzostom II, zaoferował udostępnienie państwu majątku Cerkwi, o ile pomoże to rozwiązać kryzys finansowy kraju. Rząd nie odniósł się jeszcze do oferty. Tymczasem minister finansów poleciał do Moskwy prosić o pomoc finansową.
Cypr znajduje się na skraju krachu finansowego. Rząd stara się uzyskać pomoc międzynarodową, ale jednym z warunków jej uzyskania było zdobycie części funduszy własnym sumptem. Z tego powodu pojawiła się niezwykle kontrowersyjna propozycja obłożenia wszystkich kont bankowych specjalnym podatkiem, co miało dać kilka miliardów euro. Propozycja rządu wywołała falę oburzenia i ostatecznie nie zdobyła poparcia parlamentu. Oznacza to jednak, że Cypr może nie dostać pomocy międzynarodowej, bez której czeka go los Grecji.
Kościół da miliony?
W obliczu takiej perspektywy zwierzchnik posiadającego na Cyprze bardzo silną pozycję Kościoła prawosławnego, arcybiskup Chryzostom II, zaoferował pomoc. Po spotkaniu z prezydentem Cypru Nikosem Anastasiadisem powiedział, że Kościół prawosławny zaproponował zastawić pod hipotekę swój majątek, by kupić cypryjskie obligacje. Arcybiskup nie podał więcej szczegółów. - Całość dóbr Kościoła jest do dyspozycji państwa, by zapobiec upadkowi - oświadczył Chryzostom II oceniając jednocześnie, że sytuacja Cypru nie jest beznadziejna. Kościół prawosławny jest jednym z większych właścicieli gruntów na Cyprze. Ma też udziały w wielu przedsiębiorstwach, m.in. w jednym z głównych cypryjskich banków Hellenic Bank. Chryzostom II odmówił podania konkretnych liczb, ale ocenił, że majątek Cerkwi jest wart dziesiątki milionów euro.
Kreml ma większe możliwości
Rząd nie odniósł się jeszcze do propozycji duchownego. Uprzednio wysłano jednak ministra finansów Michalisa Sarrisa do Moskwy, gdzie ma szukać świeckiego źródła pomocy. Cypryjczyk rozmawia z przedstawicielami rządu Federacji Rosyjskiej o przełożeniu spłaty kredytu przyznanego przez Rosję w 2011 roku i udzieleniu przez nią nowej pożyczki. Sarris konferował już z ministrem finansów Antonem Siłuanowem i pierwszym wicepremierem Igorem Szuwałowem. Wyniki ich rozmów nie są na razie znane. Po spotkaniu z Siłuanowem szef cypryjskiego resortu finansów oznajmił, że było one "bardzo dobre i konstruktywne". - Rozumiemy, jak trudna jest sytuacja. Będziemy kontynuować rozmowy, aby znaleźć rozwiązanie, które pozwoli nam otrzymać poparcie Rosji - oświadczył. Sarris zapowiedział, że pozostanie w Moskwie do czasu aż osiągnięte zostanie jakieś porozumienie. Cypr prosi o odroczenie o pięć lat spłaty kredytu na sumę 2,5 mld euro przyznanego mu przez Rosję w 2011 roku na 4,5 roku i obniżenie oprocentowania. Strona cypryjska zabiega też o nową pożyczkę w wysokości kilku miliardów dolarów. W zamian oferuje udziały w swoich bankach i projektach energetycznych.
Autor: mk/k / Źródło: PAP