Brytyjski "Guardian" pyta ekspertów, czy można ponownie zakazić się koronawirusem, a niemiecki "Frankfurter Allgemeine Zeitung" z uznaniem pisze o Korei Południowej, którą wskazuje jako przykład demokratycznego kraju skutecznie walczącego z epidemią. Co i jak o koronawirusie piszą zagraniczne media? Przegląd prasy przygotował redaktor naczelny TVN24 BiS Jacek Stawiski.
Tygodnik "Time" opisuje opinie amerykańskich lekarzy i pracowników medycznych, którzy obawiają się, że tempo rozprzestrzeniania się epidemii COVID-19 w Stanach Zjednoczonych spowoduje poważny kryzys funkcjonowania służby zdrowia. Już wkrótce może brakować personelu medycznego oraz sprzętu, w tym respiratorów, niezbędnych do ratowania życia najciężej chorych na nowego wirusa. Jeśli dojdzie do wielkiego przeciążenia systemu opieki zdrowotnej, to w Stanach Zjednoczonych będą musiały zostać podjęte niezwykle trudne i skomplikowane decyzje o racjonowaniu dostępu do opieki lekarskiej – pisze "Time".
Warto podkreślić, że w USA nie ma jednolitego, federalnego systemu ochrony zdrowia, co w sytuacji pandemii oznacza także spore komplikacje w koordynowaniu działań rządu federalnego i władz stanowych w walce z wirusem. O tym, jak poważna jest sytuacja, świadczy cytowany przez "Time" raport Amerykańskiego Stowarzyszenia Szpitali. Szacunki raportu są następujące: 96 mln zarażonych w najbliższych miesiącach, prawie 2 mln pacjentów na oddziałach intensywnej terapii, prawie 5 mln w szpitalach. Szacunkowa liczba zgonów związanych z koronawirusem to według stowarzyszenia 480 tys.
ŚWIAT WALCZY Z KORONAWIRUSEM. RELACJA
Słowo "wojna" weszło do codziennego języka używanego we Francji w czasach epidemii. "Jesteśmy na wojnie" – mówił w orędziu do narodu prezydent Emmanuel Macron, podkreślając, że chodzi o wojnę sanitarną, z niewidzialnym wrogiem, a nie wojnę w tradycyjnym sensie, przeciwko obcym armiom czy innym państwom. Słowa o "wojnie" powtarzają ministrowie rządu francuskiego, m. in. minister gospodarki Bruno Le Maire, który precyzuje, że chodzi o wojnę gospodarczą i finansową. Władze Francji pracują nad uruchomieniem dziesiątków miliardów euro pomocy dla firm i pracowników.
Jako pierwsi w czasie obecnego kryzysu stracą kucharze, twórcy, aktorzy, sportowcy czy trenerzy. Ich kontrakty są błyskawicznie zrywane. Dlatego przedstawiciele tych zawodów domagają się szybkiej pomocy od państwa – pisze niemiecki "Die Zeit" na swoim portalu. 52-letni kucharz Martin Schuster jest samozatrudnionym, który pracuje na zamówienie organizatorów przyjęć, hoteli czy kurortów. "Dzisiaj nie mam zleceń" – mówi. Niemiecki Związek Samozatrudnionych domaga się szybkiej interwencji państwa, ponieważ jak podkreśla Andreas Lutz, szef związku, wiele przedsiębiorstw, próbując ratować miejsca pracy w swoich firmach, najpierw wypowiada kontrakty pracownikom zewnętrznym.
KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24
Portal Spiegel-online dotyka sprawy "fake newsów" i dezinformacji, jaka szerzy się w związku z pandemią koronawirusa. Minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius ostrzega przede wszystkim przed rozprzestrzeniającymi się fałszywymi i przeinaczonymi informacjami na temat stanu zaopatrzenia w Niemczech. Takie pogłoski i kłamstwa zachęcają obywateli do panicznych zakupów na zapas. Dlatego minister domaga się od władz federalnych wprowadzenia kar dla tych, którzy rozpowszechniają takie plotki i nieprawdziwe informacje.
Boris Pistorius podkreśla, że szczególnie karane powinny być przekłamania na temat zaopatrzenia państwa w żywność i szpitali w sprzęt medyczny. Na platformach społecznych w ostatnich dniach pojawiały się kłamstwa na temat zamykania supermarketów i dyskontów, co budziło panikę. Sklepy cały czas zaprzeczają tym pogłoskom. Armin Laschet, premier Północnej Nadrenii-Westfalii – landu najbardziej dotkniętego pandemią – nazwał robienie zakupów w panice i na zapas działaniem "sprzecznym z solidarnością społeczną".
Czy można powtórnie zakazić się koronawirusem? Brytyjski "Guardian" przytacza opinie naukowców, zaniepokojonych przykładem obywatelki Japonii, która została wyleczona, po czym następnie ponownie stwierdzono u niej koronawirusa. Opinie naukowców na ten temat, jakie cytuje brytyjski dziennik, są uspokajające. Większość uważa, że przygniatająca większość ludzi, która przeszła nowa chorobę, będzie na nią odporna, przynajmniej krótkookresowo. Będą jednostkowo i bardzo, bardzo rzadko zdarzać się przypadki osób, które zachorują ponownie.
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" z uznaniem pisze o Korei Południowej, która od kilku tygodni walczy z pandemią. Dziennik podkreśla, że Korea Południowa może być przykładem kraju demokratycznego, który potrafi podjąć stanowcze i uciążliwe dla obywateli decyzje, ale jednocześnie w kraju nie spada zaufanie do instytucji państwowych. "Nigdzie indziej nie ma tylu testów na obecność koronowirusa"– pisze FAZ. W Korei Południowej udało się także poprzez aplikacje śledzić ruch osób zarażonych. "Przez te działania uratowano wiele istnień" – stwierdza "Frankfurter Allgemeine".
COVID-19 utrudnia uprawę roślin w Chinach – pisze tygodnik "Economist". Izolacja, kwarantanna, wstrzymanie produkcji w fabrykach, ogólny chaos to czynniki, które mogą spowolnić czy wręcz uniemożliwić wiosenne zasiewy. Władze chińskie są świadome problemu i już pod koniec lutego przywódca komunistycznych Chin Xi Jinping oraz premier Li Keqiang wezwali do podjęcia wielkiego wysiłku, aby zapewnić ciągłość upraw kluczowych zbóż. Kłopoty ma też branża hodowlana, ponieważ przestoje, brak dostaw pasz, blokada ruchu ludności doprowadziła do spadku pogłowia zwierząt hodowlanych. To z kolei spowodowało wzrost cen np. wieprzowiny. "Economist" przedstawia opinię eksperta, który jest zdania, że Chiny, które poradziły sobie z szybką budową szpitali w czasie epidemii, będą także w stanie utrzymać obecne terminy zasiewów.
Autorka/Autor: Jacek Stawiski
Źródło: tvn24bis.pl