Prezydent Putin ponownie, ale tym razem na Ukrainie, używa siły w zemście za osobiste urazy - uważa Michaił Chodorkowski. Były szef koncernu Jukos ostro skrytykował w czwartek rosyjskiego prezydenta za aneksję Krymu i rosyjską politykę wobec Ukrainy. Chodorkowski wystąpił na otwarciu forum "Ukraina-Rosja: Dialog" w Kijowie.
- Ukraina jest w trudnej sytuacji, ale nie wierzę, że ludzie, którzy w ciągu dwóch dekad przeżyli dwie rewolucje i nie poddali Majdanu pod strzałami, są gotowi zaakceptować utratę państwowości - powiedział Chodorkowski. - Wszyscy zebraliśmy się tutaj, bo jesteśmy wściekli na rosyjską propagandę, która okłamuje obywateli - zaznaczył.
I dodał: - Najsmutniejsza rzecz dla nas, Rosjan, jest taka, że prezydent Putin nie rozwiązuje zadań strategicznych. Ponownie, tym razem na Ukrainie używa swojej siły w zemście za osobiste urazy.
Chodorkowski ocenił, że za obrazę Putin uznał ukraińską rewolucję na Majdanie. Dlatego opieką otoczył ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza, którego Chodorkowski określa mianem "złodzieja".
Łaska Putina
50-letni Chodorkowski był skazany na 10 lat i 10 miesięcy kolonii karnej za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy. Biznesmen twierdzi, że stawiane mu zarzuty były politycznie umotywowane.
Były prezes rosyjskiego koncernu naftowego wyszedł na wolność na mocy dekretu prezydenta Władimira Putina o ułaskawieniu.