- W październiku Donald Trump oskarżył Chiny i Rosję o prowadzenie testów jądrowych.
- Prezydent USA stwierdził, że, jeżeli będzie to koniecznie, to jego kraj będzie prowadzić próby jądrowe, tak jak inne kraje.
- Rosja zapowiada przeprowadzenie testów broni jądrowej, jeśli zrobi to inne mocarstwo nuklearne.
Dziennik "Washington Post" pisze, że według ekspertów, zmiany widoczne na zdjęciach satelitarnych z Lop Nur w Sinciangu, jakie zrobiła firma Planet Labs - w miejscu pierwszej chińskiej próby jądrowej dokonanej 61 lat temu - pokazują trwającą od co najmniej 2020 roku rozbudowę instalacji.
Zdjęcia mają wskazywać między innymi na budowę nowych pionowych szybów i podziemnych korytarzy oraz towarzyszącej infrastruktury. Świadczą o tym duże ilości wykopywanej ziemi na powierzchni oraz obecność ciężkich pojazdów. Prace postępują, a ich charakter wskazuje na przygotowania Chin do powrotu do prób jądrowych na dużą skalę - czytamy.
- Łącznie oznacza to znaczną rozbudowę infrastruktury i znaczną ekspansję ogólnych możliwości testowania w Lop Nur w ciągu ostatnich pięciu lat - powiedział gazecie Renny Babiarz, autor analiz materiałów satelitarnych z ośrodka AllSource Analysis.
Głębokie szyby mają służyć próbom większych eksplozji nuklearnych, zaś poziomie korytarze - wybuchom o mniejszej mocy.
USA oskarżają Chiny i Rosję o prowadzenie testów jądrowych
Władze USA kilkakrotnie sugerowały, że Chiny mogą przeprowadzać potajemne próby jądrowe o małej mocy, które są trudniejsze do wykrycia.
W październiku prezydent USA Donald Trump oskarżył Chiny i Rosję o przeprowadzanie takich testów i zapowiedział podobne działania - wbrew podpisanemu, lecz nieratyfikowanemu przez te państwa Traktatowi o całkowitym zakazie prób z bronią jądrową (CTBT) z 1996 r. Twierdzenia te poparł dyrektor CIA John Ratcliffe. Pekin zaprzecza oskarżeniom.
CZYTAJ RÓWNIEŻ – Ławrow: jeśli jakiś kraj wznowi testy broni jądrowej, zrobimy to samo
Jak twierdzą cytowani przez "WaPo" eksperci, Chiny mają szczególną motywację do przeprowadzania prób jądrowych, bo posiadają mniejszą ilość danych z dotychczasowych eksperymentów niż USA i Rosja.
Według szacunków Pentagonu, Chiny posiadają trzeci największy arsenał jądrowy - ok. 600 głowic i szybko rozbudowuje swoje zapasy. Do 2030 r. ich liczba ma wzrosnąć do tysiąca.
Według raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), USA posiadają 3700, zaś Rosja 4300 głowic. Równocześnie oba kraje mają po około 1700 głowic rozmieszczonych.
Autorka/Autor: asty/adso
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Zhao Ge / Zuma Press / Forum