Młodzi Chińczycy znajdują zatrudnienie jako "dzieci na pełny etat"

Źródło:
NBC News
Liczba małżeństw w Chinach spadła do historycznie niskiego poziomu
Liczba małżeństw w Chinach spadła do historycznie niskiego poziomu
Reuters archive
Liczba małżeństw w Chinach spadła do historycznie niskiego poziomuReuters archive

Gdy bezrobocie wśród młodych Chińczyków przekroczyło 20 procent, wielu z nich jest zatrudnianych jako "dzieci na pełny etat" przez swoich rodziców. - Moja praca polega na spędzaniu z nimi czasu, zabieraniu ich do sklepów spożywczych i wykonywaniu prac domowych - opowiada 37-letnia "córka na pełny etat". Co miesiąc dostaje za to od rodziców pieniądze.

W poniedziałek Narodowy Urząd Statystyczny w Chinach poinformował, że w czerwcu stopa bezrobocia wśród osób w wieku od 16 do 24 lat wyniosła rekordowe 21,3 proc. Coraz więcej młodych osób, wykluczonych z rynku pracy lub wypalonych dotychczasową karierą, zatrudnia się u swoich rodziców do pomocy w domu. Nazywani są "dziećmi na pełny etat".

Zjawisko jest też widoczne w chińskich mediach społecznościowych. W ostatnich miesiącach hashtagi #FullTimeDaughter (córka na pełny etat) i #FullTimeSon (syn na pełny etat) zyskały popularność, przyciągając miliony wyświetleń. 

"Rodzice dają mi pieniądze, nie ingerując w moje życie"

Portal stacji NBC News przytacza historię Jia Zhang, która jeszcze sześć miesięcy temu prowadziła własną małą firmę we wschodniej prowincji Zhejiang. Jednak zyski, które osiągała, były bardzo niskie, więc w końcu postanowiła zamknąć działalność. Obecnie pracuje na pełny etat dla swoich rodziców, którzy płacą jej 8000 juanów (ok. 4480 zł) miesięcznie, co jest bliskie średniej pensji w Chinach (9500 juanów miesięcznie według danych take-profit.org za 2022 rok). - Moja praca polega na spędzaniu czasu z rodzicami, zabieraniu ich do sklepów spożywczych i wykonywaniu pewnych prac domowych. Poza tym, jeśli moi rodzice chcą wyjść, planuję to z wyprzedzeniem i zabieram ich do różnych miejsc - opowiada. Portal cytuje też 37-letnią "córkę na pełny etat", która w serwisie społecznościowym Douban przekonuje, że ten rodzaj pracy daje jej dużo radości. "Lubię gotować, a od poniedziałku do piątku gotuję obiady i kolacje dla mojej rodziny. Rodzice dają mi pieniądze, nie ingerując w moje życie. Każdego dnia jestem bardzo szczęśliwa" - pisze.

"Sednem jest bezrobocie i nic innego"

Jak zauważa portal NBC News, bezrobocie wśród młodzieży w Chinach stało się bardzo poważnym problemem, a do kryzysu przyczynić się miała polityka "zero-Covid". Lu Xi, adiunkt w Lee Kuan Yew School of Public Policy na National University of Singapore, powiedział w rozmowie z NBC News, że młodzi Chińczycy są w trudniejszej sytuacji niż ich starsi koledzy. - W porównaniu z poprzednimi rocznikami młodzi ludzie, którzy są teraz bezrobotni zostali w domu, aby się uczyć, mają mniejszą pewność, że odniosą sukces w egzaminach i poszukiwaniu pracy - stwierdził.

Lu Xi dodał również, że niektóre chińskie media państwowe próbują "racjonalizować" i "gloryfikować" zjawisko "dzieci na pełny etat", widząc w nim przejaw "synowskiego oddania". Jego zdaniem jednak niezależnie od tego, jak "koloryzowana" będzie ta kwestia, "jej sednem jest bezrobocie i nic innego".

Lu Xi podkreślił, że coraz więcej dorosłych dzieci będzie szukało pracy u rodziców. - Jeśli nie będą powstawały dodatkowe miejsca pracy, zjawisko "dzieci na pełny etat” będzie się nasilać, tworząc błędne koło. Przeciętny dochód do dyspozycji gospodarstw domowych zostanie zmniejszony, co spowoduje spadek ogólnej konsumpcji, co z kolei ograniczy zdolność do tworzenia nowych miejsc pracy, powodując wzrost bezrobocia, a tym samym więcej dzieci na pełny etat - zauważa.

ZOBACZ TEŻ: Koniec "fabryki świata"? Chińska gospodarka właśnie ginie od własnej broni

Nowa odpowiedź na kulturę 996

Mao Xuxin, główny ekonomista w Narodowym Instytucie Badań Ekonomicznych i Społecznych w Wielkiej Brytanii, powiedział NBC News, że w ostatnich latach młodzi ludzie w Chinach zaczęli szukać mniej wymagających, krótkoterminowych prac. W 2021 roku pojawił się ruch Tang Ping, czyli "leżenia na płasko" jako odpowiedź na kulturę 996 (praca od 9.00 do 21.00 przez sześć dni w tygodniu, czyli 72-godzinny tydzień pracy). Według postulatów ruchu Tang Ping należało robić absolutne minimum, by przetrwać. Teraz zdaniem Mao Xuxin niektórzy posunęli się jeszcze dalej, de facto rezygnując z pracy i prosząc o pomoc finansową rodziców. ZOBACZ TEŻ: ZOBACZ TEŻ: W Chinach rozgorzała dyskusja o "Barbie". "Kobiety mają za dużą władzę, czego jeszcze chcą?"

Autorka/Autor:jjk//az

Źródło: NBC News

Źródło zdjęcia głównego: Carl Tim / Shutterstock