15-latek wskoczył na maskę sportowego auta. Szkody wyceniono na równowartość 100 tys. złotych

Źródło:
South China Morning Post
Jinan, stolica chińskiej prowincji Szantung
Jinan, stolica chińskiej prowincji SzantungGoogle Earth
wideo 2/2
Jinan, stolica chińskiej prowincji SzantungGoogle Earth

15-letni chłopak z chińskiej prowincji Szantung wszedł na maskę luksusowego samochodu, powodując szkody wycenione na ponad 180 tys. juanów (równowartość ok. 107 tys. złotych) - informują chińskie media. Właściciel pojazdu zapowiada kroki prawne przeciwko nastolatkowi.

Zdarzenie, do którego doszło w prowincji Szantung we wschodniej części Chin, hongkoński dziennik "South China Morning Post" opisał w poniedziałek. Właściciel luksusowego lamborghini, opisany przez "SCMP" jako mężczyzna o nazwisku Wang, 21 września zostawił swój samochód na podziemnym parkingu pięciogwiazdkowego hotelu. Trzy dni później przyjaciel powiedział mu, że jego samochód został "wykorzystany jako rekwizyt" na udostępnionych w internecie filmach, pokazujących młodego mężczyznę "wchodzącego na maskę pojazdu, by popisać się przed kamerami znajomych" - powiedział Wang w wywiadzie dla gazety "Qilu Evening News".

ZOBACZ TEŻ: Slalomem po autostradzie. 10-latek wsiadł za kierownicę SUV-a i pojechał odwiedzić mamę. Nagranie

Wszedł na maskę auta. Szkody oszacowano na ponad 100 tysięcy złotych

Mężczyzna dotarł do nagrania z hotelowego monitoringu, na którym zauważył, jak jedna osoba wchodzi na maskę lamborghini i spluwa na samochód. Według "SCMP" w jednym z nagrań w aplikacji Douyin, czyli chińskiej wersji TikToka, Wang przekazał, iż pracownicy salonu lamborghini powiedzieli mu, że naprawa uszkodzonej maski będzie kosztować ponad 180 tys. juanów (ok. 107 tys. złotych - red.). Sam pojazd Wang miał kupić za prawie 3 miliony juanów (ok. 1,79 mln zł - red.).

Policja podała, że osoba, która weszła na maskę pojazdu, ma 15 lat. Wang powiedział, że próbował skontaktować się z rodzicami podejrzanymi za pośrednictwem policji, ale nie otrzymał odpowiedzi ani przeprosin. Właściciel samochodu pokazał również kilka wiadomości, które otrzymał od nastolatka, który rzekomo "prowokował go zdjęciami, na których stoi na innych drogich samochodach". W jednej z wiadomości 15-latek miał stwierdzić, że pozostanie bezkarny, ponieważ jest "nieletni".

ZOBACZ TEŻ: Nastolatek huśtał się na linie, utknął 200 metrów nad ziemią

Właściciel samochodu zapowiada kroki prawne

Jak zauważa "SCMP", zgodnie z chińskim prawem osoba, która celowo niszczy lub uszkadza mienie publiczne lub będące własnością prywatną, podlega karze pozbawienia wolności do lat siedmiu. Ale osoby poniżej 16. roku życia nie ponoszą odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Cytowany przez dziennik prawnik Li Mi powiedział, że najsurowszą karą dla nastolatka w tym przypadku byłby wymóg zapłaty odszkodowania i zobowiązanie jego rodziców do zapewnienia ściślejszego nadzoru nad dzieckiem.

Z kolei Wang powiedział, że "nie zaakceptuje żadnej ugody i jest gotów postawić sprawcę przed sądem". "SCMP" podało, że nagranie wyświetlono w aplikacji Douyin 8 milionów razy, a wiele osób komentujących je stanęło po stronie właściciela lamborghini, pisząc m.in., że "bycie nieletnim nie jest usprawiedliwieniem dla popełniania przestępstw".

Lamborghini Gallardo LP570-4 Superleggera (zdjęcie ilustracyjne)KULLAPONG PARCHERAT / Shutterstock

ZOBACZ TEŻ: "Dziwaczny atak" siekierą na szlaban na parkingu lotniska. Pilot z zarzutami

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: South China Morning Post

Źródło zdjęcia głównego: KULLAPONG PARCHERAT / Shutterstock